Janusz.W
Miasto
gwiazda wykorzystując barwy nocy
rozpala się młodzieńczym wigorem
całuje osamotniony księżyc
szukając odosobnienia do pieszczot
o brzasku rozpoczynając grę wstępną
w chmury zazdrośnie powstrzymuje dzień
promienie odsłaniają grzbiety drapaczy
a zamglone okna rozczepiają światło
we mgle drzewa tracąc wygląd
odstraszają suche gałęzie pierwszych przechodniów
reklamy aut na bilbordach przyciągając wzrok
na skrzyżowaniach sznur samochodów
zapach kawy pobudza w tłoku zaspanych oczu
bez wyrazu manekiny na wystawach publiką
w betonowym labiryncie wyścigu szczurów
o prym władze karierę pieniądze
nie brakuje osób trzecich
które chętnie łączą język z cynkiem
zagorzałe serce w dzisiejszych czasach jest priorytetem
obleczeni nowym trendem w fanatyzmie władzy
wybudujemy krypty zrozpaczonych i ubogich
Ilość odsłon: 1190
Komentarze
Justyna Babiarz
lipiec 09, 2017 12:36
Dziękuję i wzajemnie! :)))
Janusz.W
lipiec 09, 2017 12:31
również życzę zdrowia)))))....i weny
Justyna Babiarz
lipiec 09, 2017 12:25
Bloki, pieniądze, atmosfera pogoni i poczucia zagrożenia. Konstrukcja literacka charakterystyczna dla Ciebie. Pozdrawiam serdecznie ;)
Janusz.W
lipiec 09, 2017 11:04
dziękuje za komentarze)))))zdrowia życze
Ronin
lipiec 09, 2017 10:29
Ja Ciebie zupełnie nie rozumiem. Chyba za głupi jestem, nie będę zatem komentowac. Dla mnie brzmi to beznadziejnie i belkotliwie, nie widze tu sensu, nic tylko misz masz slowny. Ale moze się mylę. Nie znam sie, nie kupuje tego
Lena Pelowska
lipiec 09, 2017 10:12
Wtedy uprościsz przekaz wiersza. Wiersz musi wchodzić w trzewia, musi płynąć strumieniem. Kiedy czytelnik wyczuwa, że składanie wersów jest dla Ciebie wysiłkiem, wtedy sam męczy się przy czytaniu. Pozdrawiam serdecznie. :)
Lena Pelowska
lipiec 09, 2017 09:52
Mam dla Ciebie radę. :) pisz tak jak mówisz, mów tak jak myślisz. :)