Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Baśka nie ufa poetom
szczególnie tym którzy nie palą 
Więc jaram jeden za drugim 
aż dym uszami wylatuje

I na tym kończy się zaufanie 
 
Roman proponuje lody
ale kurwa zimą i w parku 
A moje gardło cholernie wrażliwe 
na zmrożoną śmietanę

A w chorobie wiersze same się nie napiszą 

Stępiłem ołówek
poszarpałem serwetkę zapisaną
kilkoma beznadziejnymi sylabami
Potem sprzedałem wenę 
na allegro za psie pieniądze
Starczy do dziesiątego 

Kufla

Spadł śnieg i zabłąkany wróbel
wyskakał łapkami zdanie w jakimś kodzie
Za cholerę nie potrafię odczytać
choć intuicja podpowiada

Wiersz 
Ilość odsłon: 1184

Komentarze

Konto usunięte

2-32-32-32-32-32-32-32-3

lipiec 09, 2017 20:22

z przyjemnością - pamiętam wiersz:)

Konto usunięte

2-5

lipiec 09, 2017 18:55

pamiętam że był, wtedy nie doczytałem i teraz też, ale pamiętam że był

lipiec 09, 2017 17:35

A jam się zagapił i jeszcze raz wstawił :D Jak widać było warto przypomnieć
Dziękuję

Konto usunięte

2-42-4

lipiec 09, 2017 17:29

Oj warto, wiersz Błażeja, Błażej ma swoją specyfikę, jak każdą można lubić, albo nie, no ale tak ma specyfikę :)
w poprzednim wierszu też poszedł nawet nie w antytezę, a rodzaj zapatrzenia w inny punkt, i taka sobie niespodzianka :)

Konto usunięte

2-42-4

lipiec 09, 2017 17:21

Najpierw mnie ten wiersz irytował, z taką myślą: no co tym poetą, poetą? ale wracam do ostatniej strofy i olśniło mnie : peel też lubi ostatnią :)
ładne

Konto usunięte

2-4

lipiec 09, 2017 17:10

Ja nadal uważam, że wiersz wart przeczytania.
Pozdrawiam.