x l a x
pamiętnik mijający się z prawdą
jeszcze nigdy nie chodziłam po Jeziorze Galilejskim
wiele tym podobnych pomysłów przekraczało granice rozsądku
gdy już szkopy opuścili z góry upatrzone pozycje
a mój roztargniony ojciec przyjął zbyt dużą dawkę ołowiu
stałam się światowej klasy zawodową kłamczuchą i wierzcie
kuchnia pani nauczycielki nie zawsze pachniała selerem
u hrabianki Szeptyckiej mieszkały książki różnego wyznania
to tam gromadziły się nasze semantycznie rozchylone usta
tam też dowiedziałam się, że współczucie jest jak topór
zawód hrabiego to stopowanie rozwoju wypadków w czworakach
wypieki pomocy domowej przechodziły ludzkie pojęcie
jeszcze nigdy nie spotkałam przyjaciela wesołego diabła
no, może wesołą diablicę szukającą przyjaciela
we dworze walizki stały zawsze gotowe
do wymarszu
gdy dotarła smutna prawda – przestałam być kłamczuchą
Komentarze
x l a x
październik 31, 2017 20:12
dodatkowe informacje wyjaśniające treść
https://www.facebook.com/KorczynaIOkoliceDawniejIDzis/photos/a.476839532364982.100156.476828142366121/694843533897913/
x l a x
lipiec 12, 2017 22:43
Wystarczy, że generalnie trzyma się kupy. Dzięki
Ronin
lipiec 12, 2017 22:33
Kilka fraz mi nie pasi, np mieszkajace ksiazki , swiatowej klasy zawodową. ... ale generalnie fajny tekst. Zasluguje na brawo