Dziwna
gorycz
początkowo chłodna i cierpka
wbija się coraz bardziej
ostrymi odpryskami
wyrywa ze snu
zmusza do patrzenia
dalej i głębiej
za spłaszczony horyzont
na wypalonych równinach
osty pod stopami
pęka wysuszona ziemia
spragniona zielonej muśliny
nie widzę bez źrenic
kolcami pokłuta szeleszczę
zaczynam ulegać samopaleniu
od środka
Ilość odsłon: 2774
Komentarze
Joanna-d-m
lipiec 17, 2017 20:49
Może to i dobra rada (dzieci to skarby), bo w wierszach nie wszystko da się opisać ze szczegółami - czytelnik musi użyć swojej wyobraźni, a książka - opowiadanie - biografia - chętnie bym przeczytała.
:)
Dziwna
lipiec 17, 2017 20:34
Grzegorz, tylko powiem, że tytuł trzeba czytać jako pierwszy wers wiersza.
Może mogłam powtórzyć. nie wiem.
Dziwna
lipiec 17, 2017 20:06
Ewuniu:) buziak jeszcze jeden.
Reniu, dziękuję , że byłaś:)
Joasiu, jak Ty dobrze czytasz. Dziękuję Ci pięknie.
Córka mi nieraz mówi, że powinnam książkę napisać.
No, więc nieraz coś tam skrobnę.
Grzegorz, to nic, to nic.Cieszę się, że zajrzałeś.
Pozdrawiam Was serdecznie:)
Konto usunięte
lipiec 17, 2017 19:41
nie rozumiem go, ale co tam, pewnie kobiecy
Joanna-d-m
lipiec 17, 2017 19:39
Ewa. Czytam te Twoje wiersze i tak sobie myślę: kto Cię tak mocno zranił (znaczy Twoją peelkę) a piszesz tak, że i czytelnika czasem zaboli.
Pozdrawiam
Konto usunięte
lipiec 17, 2017 19:04
Rzeczywiście sporo goryczy u Ciebie dziś Ewuś ... Przytulam
Konto usunięte
lipiec 17, 2017 16:20
jejkuuuu
Dziwna
lipiec 17, 2017 14:42
Piękne dzięki, Ewcia.
Odwzajemniam buziaka:)
Konto usunięte
lipiec 17, 2017 13:15
jejku Ewuniu :( ależ bolesny wiersz :) buziaki