PaNZeT
MIAŁO BYĆ NA WESOŁO, A WYSZŁO JAK ZWYKLE
Jarek i Donek w jednej stali Unii -
Jarek w Zapiecku a Donek w Brukseli.
Jeden co chwila klękał do komunii,...
Drugiego w kruchcie nigdy nie widzieli.
Pierwszy niemrawą cipą był od dziecka,
Drugi światowiec i dryg miał do sportu.
Pierwszy się lękał wychylić z Zapiecka,
Drugi się nie bał, bo „gorszego sortu”.
O ile Donek był normalnym człekiem -
Typowy facet o przeciętnym wzroście;
Karłem był Jarek, a to często z wiekiem
Pokraką czyni pełną zawziętości.
Gdy Donek w świecie zdobywał uznanie,
Tudzież nie same moralne korzyści,
Jarek - nie bacząc na swoje wyznanie -
Klątwami rzucał, dysząc z nienawiści.
I nigdy nie mógł już zaznać spokoju -
Z pasją szaleńca i pianą na ustach
Watahę pokrak w podobnym pokroju
Zebrał, by dopaść i pohańbić Tuska.
I wszystko, co cywilizację czyni:
Szkolnictwo, sądy, telewizję, wojsko -
Tworzą szaleńcy, kanalie, kretyni -
Wszystko jak dawniej gównem pachnie swojsko.
A świat na Polskę ze zdumieniem patrzy,
A na karzełka jak na stwora z Marsa;
Nie kuma nikt, co grają w tym teatrze
Monodram? - Jasne! - Lecz dramat czy farsa?
I tylko tutaj grzech ci wytknie wszędzie
Ludzka, zapiekła w nienawiści pulpa,
Co udowodni ci, że żyjesz w błędzie
I zmusi cię, byś przyznał: „mea culpa”.
I tylko tutaj nieustanną klakę
Leją po kruchtach, aż dostajesz mdłości.
Aż sam już nie wiesz … by się czuć Polakiem,
To kwestia dumy, czy wytrzymałości ?
Komentarze
PaNZeT
lipiec 18, 2017 14:13
- może i przyciężkawe, ale rym cym cym siedzi jak należy :)))
- dzięki za zaglądnięcie ...
x l a x
lipiec 18, 2017 14:10
Z treścią się zgadzam; forma trochę przyciężkawa i 'kawanaławizm'. Też coś takiego popełniłem, ale z większym kamuflażem: https://poema.pl/publikacja/212650-teatrzyk-zielona-ges-otwarty-do-odwolania