BJKlajza
Przed międzywymiarową świątynią katolicką napędzaną energią punktu zerowego
- a po kiego czorta to tam stoi i gore i chłostać się pozwala
- nie wiem panie ale szpetne to takie jak nasz były proboszcz i zatłuc trza
Przed międzywymiarową świątynią katolicką napędzaną energią punktu zerowego
stoi sobie ten słowiański potworek przy bramie wejściowej
z takim brzuchem wielkim rozdętym jakby fasoli się nażarł
i tak sobie beczy i prycha a różki mu na czole urosły poskręcane
niczym świński ogonek a jednak z twardej jak skała kreatyny
prosto z czeluści jakiej piekielnej albo innej nieziemsko gorącej
jakiejś huty w zagłębiu poniekąd przemysłowym wygrzebanej – stoi i gore
a baby w beretach okładają go różańcami a krew się leje i kurwy lecą
siarczyste i chłopek jakiś usmarkany po pas co rusz Jezuskiem go po tyłku
klepie a wióry lecą niczym z drew rąbania i piecze i szczypie i solą po ranach
a biedna słowiańska kreatura beczy i prycha i napiera na bramę wejściową
wściekle i jakby mogła to by zionęła ogniem żywym srogo na chłostaczy
bez wybawienia w imię ojca i syna i ducha świętego – stoi i gore
Amen
- nie wiem panie ale szpetne to takie jak nasz były proboszcz i zatłuc trza
Przed międzywymiarową świątynią katolicką napędzaną energią punktu zerowego
stoi sobie ten słowiański potworek przy bramie wejściowej
z takim brzuchem wielkim rozdętym jakby fasoli się nażarł
i tak sobie beczy i prycha a różki mu na czole urosły poskręcane
niczym świński ogonek a jednak z twardej jak skała kreatyny
prosto z czeluści jakiej piekielnej albo innej nieziemsko gorącej
jakiejś huty w zagłębiu poniekąd przemysłowym wygrzebanej – stoi i gore
a baby w beretach okładają go różańcami a krew się leje i kurwy lecą
siarczyste i chłopek jakiś usmarkany po pas co rusz Jezuskiem go po tyłku
klepie a wióry lecą niczym z drew rąbania i piecze i szczypie i solą po ranach
a biedna słowiańska kreatura beczy i prycha i napiera na bramę wejściową
wściekle i jakby mogła to by zionęła ogniem żywym srogo na chłostaczy
bez wybawienia w imię ojca i syna i ducha świętego – stoi i gore
Amen
Ilość odsłon: 1109
Komentarze
Konto usunięte
lipiec 19, 2017 11:31
pełen folklor ;p
Konto usunięte
lipiec 19, 2017 11:26
:)
BJKlajza
lipiec 19, 2017 10:51
Nie wiem czy mocny wiersz to ( dla mnie raczej nie ale ...) , co do tytułu - a takie połączenie fizyki z metafizyką ( wszak religia to nie fizyka)
Konto usunięte
lipiec 18, 2017 19:27
Nie rozumiem tytułu (może też dada?). Wiersz - jakby to nazwali niektórzy - "mocny".
Szkoda "diabełka".
Pozdrawiam.