BJKlajza
Jak spotkam Kupidyna, to tę jego strzałę w tyłek mu wsadzę
w tym wierszu tematem przewodnim miała być miłość
ale spakowała duperele bibeloty klamoty i auto wzięła
a na dokładkę zostawiła pozew do podpisania w terminie
nieprzekraczającym czternastu dni ot zwariowany dzień
jak co dzień na śniadanie kakao jakieś ścierwo
między kromkami albo chrupiący erzac zwany bułką
jakiś tusz - nie nie ten do rzęs też miłość wchłonęła
a właściwie czarna dziura zwana damską torebką
w tym wierszu miało wszystko skończyć się happy endem
żyli długo i szczęśliwie chyba że – kaktus wyrośnie na dłoni
albo na dupie wrzód jakiś bolesny ot zwariowany dzień
jak co dzień coś na siebie włożyć w siebie włożyć trochę
pokory podpisać to i owo wyjść – z siebie też pomaga
ale w tym wierszu - nie wierszu – ważna miała być miłość
ale w tym wierszu – nie wierszu – ważna miała być
ale spakowała klamoty bolesne jak wrzód na dupie
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.