Brozic
Herakles
I Greckie go mity Heraklesem zwały, Chociaż właściwie ludem się nazywa. Na wieczną pracę nieba go skazały, Więc jego ramię nigdy nie spoczywa. Jest pracowity, silny i wytrwały, Lwia skóra nagie barki mu pokrywa; Lecz wobec pana swojego nieśmiały, Łańcuchów swoich sam kuje ogniwa I spełnia wszystkie najcięższe zlecenia. Kiedy podniesie maczugę - to straszny! A jednak stąpa cicho, najzwyczajniej, Pełen zaparcia i upokorzenia. Śmieją się z niego, że jest za rubaszny, Kiedy go widzą w augiaszowej stajni. III On bohaterstwo swoje mało ceni I nie wie jeszcze, czym jest i czym będzie, Nie wie, że cało wyszedłszy z płomieni Miejsce dla siebie wśród bogów zdobędzie; Lecz wiedzą o tym bogowie strapieni, Co w nim mieć chcieli posłuszne narzędzie, Więc cały Olimp z wściekłości się pieni I prześladuje go zawsze i wszędzie. Jeszcze w kolebce posyłał mu gady, Aby go zgniotły w duszącym uścisku, I wciąż tysiącem olbrzymów nań godzi. Bezsilne gniewy, zasadzki i zdrady! Będzie zwycięzcą... i przy gromów błysku Prometeusza z więzów wyswobodzi! 1872
Ilość odsłon: 1181
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.