x l a x
A zaczęło się na Via dei Condotti
mefisto odrodził się w caffé greco i spisał pierwszą
umowę o dzieło. tłumaczę sobie menu, bo nie wierzę
odbicie w lustrach mija się z
prawdą – tylko jestem
zwykłym wędrowcem nie przejmującym się duszą
aromaty jak artefakty w płynie to moje zniewolenie
chęć na wyczerpany papier i wyschnięte pióro
usiłuję przypomnieć sobie mądre słowa. tylko pustka
list pożegnalny nigdy nie wysłany, żeby nie zapeszyć
tu można planować nawet losy świata, a przynajmniej
powroty i porażki, morderstwa, zakupy w bvlgari
oferta kawiarni to wspomnienia, przypalone krzesło i
umowa. wypowiadana tajnym szeptem
Ilość odsłon: 2729
Komentarze
Konto usunięte
sierpień 03, 2017 23:54
Panie Mars,
Bardzo to ładnie i zgrabnie napisane. Dosłownie od początku do końca.Każdy zwrot którego pan użył jest taki dopieszczony, potrafi pan zrobić dobrze czytelnikowi, oj tak .Pozdrawiam!