Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

wypatrując gwiazd zaniemówiłem 

unosi lato w ciemności

w mroku zmysłami uderza o ściany


z niepewnością usiadła obok 

pod skórą mrowienie szczupła powabna 

dotykając dłoni porusza wątły płomień


niepohamowany instynkt w blasku księżyca

kokietując palce zanurzam się 

między rzeczywistość a fikcję

 

motylica nocy kradnie serce

na kolanach unosi opary herbaty

spijamy milczenie bez słów odchodzi

 

wśród bezkresu jasnych plam na niebie

rozczarowanie i tęsknota

dlaczego nie spłoniemy razem w matowym szkle























Zobacz więc
Ilość odsłon: 1353

Komentarze

sierpień 05, 2017 13:18

szczerze z tym mam problem surowe kocham tylko mięso i ludzi którzy piszą nie da się oszukać każdy szlif widać pod światłem ))))popracuje nad tym tekstem i dziękuje za uwagi)))))))zdrowia życzę

sierpień 05, 2017 08:25

...jakbyś trochę przemalował stosując słowną ascezę przy wyzbyciu się imiesłowów w zadbaniu o poprawność składniową (inwersje), to mogłoby być "nieźle"

- bo widać, że "tekst" baaaaaaaardzo chciałeś napisać

sierpień 04, 2017 22:28

"krążąc przy żarówce nie jestem
jej oświetlonym tunelem
nie zasiądziemy nigdy wśród planet gwiazd
nie spłoniemy razem w matowym szkle"
to jest świetne, reszta chyba do remontu
pozdrawiam

sierpień 04, 2017 21:14

dziękuje za komentarze ,przemyśle sugestie))) choć trochę pogrzebałem))))))kłaniam się

Konto usunięte

2-32-32-3

sierpień 04, 2017 20:53

"w mroku niczy je serce uderza o ściany" - coś tu "nietentegens".

...pytając, dotykając, kokietując...- dzwoni jak sztućce w metalowym pudle.
"stos wieczności" brzmi okrutnie patosem.

Msz wersja warsztatowa.
Kłaniam się :)

sierpień 04, 2017 18:04

dla mnie od trzeciej się coś zaczyna.. reszta trochę pokombinować, ale bardzo ok