Janusz.W
****
w estetyce piękna ociężały świat umiera
poskładane manekiny w idealnej formie
trzymając w garści kawałki marionetek
animatorzy w maskach zapełniają ulice
wypchany uśmiech w przecznicach
w zaułkach świadomości tworzą nomenklaturę
banknoty w synapsach zastępują myślenie
duplikaty duplikatów zalewają kulturę
dobro narodowe bywa złem koniecznym
dzisiejszy dzień zapomniał nieśmiertelnych
nie wskrzesi serc zastygłych w kamieniach
więc nic już nie poruszy wykutych liter
tylko nieliczni w burzowych chmurach
wypatrując smugi światła na niebie
nie dla poklasku chodzą w zgrzebnych ubraniach
oświetlając sercem twarze pokoleń
dzierżąc dar Boga utrwalają kruche życie
*************************************************
ociężały świat umiera
poskładane estetycznie manekiny
trzymając w garści kawałki marionetek
duplikaty uśmiechu w przecznicach
animatorzy świadomości tworząc nomenklaturę
wpychana mamona zastępują myślenie
zapełniając ulice tandetą rozlewając kulturę
w zaułkach zastępuje mistyków makulatura
dobro narodowe bywa złem koniecznym
dzień zapomniał nieśmiertelnych
nie odnajdziesz serca w kamieniach
nic już nie poruszy wykutych liter
w animacji burzowych chwil
nieliczni odnajdują smugi światła
chodząc w zgrzebnych ubraniach
oświetlając sercem twarze pokoleń
utrwalają kruche życie
Komentarze
Janusz.W
sierpień 07, 2017 19:21
dziękuje za komentarze na spokojnie przemyśle wszystko))))
Malesza
sierpień 07, 2017 08:26
Podoba mi się za względu na gonitwę obrazów, pokazanych niebanalnie, choć nie do końca odkrywczo. Jest współcześnie, ale - przepraszam za śmiałość - zbytnio demagogicznie. Nie mniej, czytało mi się wartko ;)
Mithril
sierpień 07, 2017 07:37
...i znowu zagęszczasz - tworzysz semantycznie obojętną dla czytelnika strukturę, w której się grzęźnie, a nie czyta