Dziwna
musiało?
Niech już nie dzwoni. Niech nie dzwoni. Niech zapomnę. Bo przecież już raz zapominałam. I już nie pamiętałam. A tamto zapominanie było długie. Pięć lat zapominania. Pięć lat wydeptywania ścieżki. Pojedynczej. W samotność. Krok po kroku. Raz w górę, raz w dół. Po cichu, jak duch. Dzień po dniu. Tysiące dni. I tysiące nocy, bez snu. Potem tysiące pigułek na sen. By przespać tęsknotę. By szybciej mijała. By znowu wstać. I znowu iść. Prosto, bez zawracania w zakamarki, gdzie pochowałam pamięć. By omijać te kopczyki, zraszane łzami. Napęczniałe, zakwitały dzwoneczkami i dzwoniły w uszach. A ja szłam i szłam, by wydostać się z tego dzwonienia. Do nowego świata szłam.
Dlaczego mnie dostrzegłeś? Dlaczego dostrzegłam ciebie?
I zrobiło się dziwnie ciepło. I musiałam wniknąć w to ciepło. I patrzeć w te oczy. A one musiały patrzeć we mnie. I usta musiały powiedzieć, że chcą mnie zaczarować. A ręce musiały obejmować mnie, zatrwożoną,że ktoś chce mnie objąć. Myślałam, że nie powinnam sobie przypominać o istnieniu obejmowania, i o nieodrywaniu oczu od innych oczu. Ale twoje usta musiały mówić, że pragną dotyku moich. I pytałam
- dlaczego? I musieliśmy. Musieliśmy wtargnąć w ten wiatr i w ten trzask. I musiałeś mi przypomnieć ten podmuch. I trzymałam cię obiema
rękami, aż do bólu. I oddychanie doprowadzało mnie do obłędu.
Krzyczę.Niech ucichnie to dzwonienie. Niech zapomnę. Nie przywołuj mnie z wydeptanej ścieżki.Nie przypominaj o modlitwach o ciebie.Uwierzyłam, że jesteś nierealny.
Ilość odsłon: 1302
Komentarze
Leszek.J
sierpień 20, 2017 19:31
Ach! rozstania i powroty, to się nadaje do opisania, czuje się to przeżywanie te emocje. Myślę że na portalu jest miejsce na takie pisanie.
Pozdrawiam
Dziwna
sierpień 18, 2017 12:10
Dzięki, Tomku:)
Może kiedyś powstanie dalszy ciąg:)
Pozdrawiam:)
Konto usunięte
sierpień 17, 2017 04:34
Może...? Jako początek dłuższego...opowiadania...? powieści?
Pozdrawiam.
Dziwna
sierpień 16, 2017 13:27
To takie kłębowisko myśli, na szybko spisanych.
Pewnie powinny zostać w szufladzie:)
Dziękuję, że zajrzałaś Joasiu:)
Pozdrawiam:)
Joanna-d-m
sierpień 14, 2017 22:57
Owszem i ja poczułam Ewo, tylko nie przyzwyczajona jestem do tak krótkich zdań. Wiem, że one mają tu uzasadnioną "rolę" - wzmocnić przekaz, jednak... hmm, chyba przeczytam jeszcze raz może się przemogę.
Pozdrawiam :)
Dziwna
sierpień 14, 2017 15:56
To cieszy, bardzo:) że poczułaś te emocje, Maleszo.
Dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam:)
Malesza
sierpień 14, 2017 12:57
Moim zdaniem, świetnie pokazałaś mnóstwo emocji, dzięki krótkim zdaniom, sama poczułam to rozedrganie. Podobało mi się.