Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

skwierczy
bekon na blaszany dach stodoły 
opadł jak ostatnia igła krawcownicy
bogatka zbiedniała nieco 
lotem wracając spod moskwicza 
a zółtocienie farbiąco zdziwaczyniałe
odmawiają zdrowasiek bez opłatkowań


pali
pali jeden drugiemu gniazdogłupa
na czole którego nie porasta mech
a grzyn oswojony ucieka pohasać 
między przedjeśniem a zawieśniem
częstrtokrocisko odpiewam nutencję


dupie
z tego zimnojga szarość komórczaków
wzmogła moje niechcenie iścia zaś
przed odblaskiem niebieskości monitora
ugniatam żylaki na dupie
Ilość odsłon: 1212

Komentarze

Konto usunięte

2-4

sierpień 15, 2017 13:37

Zastanawiam się, czy to parodia, czy niezbyt udane połączenie Witkacego z Białoszewskim. Szkoda, że nie ma treści. Bo nawet w parodii powinna być jakaś.
Pozdrawiam.

sierpień 15, 2017 13:02

Stanisławem Lemem nie jesteś.

sierpień 14, 2017 11:43

Na Odyna, ale szajs!