Lena Pelowska
schyłek lata
jak trudno wyprowadzić się z siebie
zejść z górnych rejestrów
świergolenia nad jajecznicą ze szczypiorkiem
z latarni morskiej nad różową taflą wody
w mrok sierpniowej nocy
jak trudno stać się tym
kim stać się niepodobna
oschłym i nieczułym
jak chłód poranka
zejść z górnych rejestrów
świergolenia nad jajecznicą ze szczypiorkiem
z latarni morskiej nad różową taflą wody
w mrok sierpniowej nocy
jak trudno stać się tym
kim stać się niepodobna
oschłym i nieczułym
jak chłód poranka
Ilość odsłon: 3832
Komentarze
Lena Pelowska
sierpień 18, 2017 15:01
Wprowadziłam niewielką zmianę. kimś -> tym
dziękuję Wam za komentarze. Pozdrawiam
Lena Pelowska
sierpień 17, 2017 20:52
Faktycznie, trochę ekwilibrystyka słowna. :) pomyślę nad tym.
Dorota
sierpień 17, 2017 20:38
wiesz Leno, wracam do tego wiersza...i za każdym razem przeszkadza mi "kimś kim stać się niepodobna" - więc pozwól, że biorę bez tego, bo poza tym podoba mi się :) pozdrawiam
Nikolas
sierpień 17, 2017 18:44
Bardzo ładny wiersz, lekko się czyta, krótka forma, ale wyrazista!
Karin
sierpień 17, 2017 13:39
Tomek ma rację, wiersz byłby o wiele bardziej interesujący bez zbędnego tłumaczenia w drugiej strofie - tak jak w haiku, im mniej kawy na ławę, tym lepiej.
Pozdrawiam serdecznie.
Konto usunięte
sierpień 17, 2017 03:56
Peelka w odniesieniu do przyrody, do schyłku lata. Zastanawiam się dlaczego druga zwrotka?
Pozdrawiam.