Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

lizak zawiadowcy wylizany do białości
w erotycznych fantazjach pani od kierowania ruchem
daje sygnał że już pora na chabrową monotonię
niepoliczalność trakcyjnych słupów
skończy się suchością w gardle
wykolejony maszynista przetrze oczy
chusteczką po matce z wyszytym memento
a plastikowy pies złapie za nogawkę dróżnika
jakby chciał mu pokazać że w kolejkach piko
wszystko dzieje się naprawdę z wyjątkiem pożegnań
pokręcimy się w kółko nie mogąc uciec od wspomnień
krajobraz za oknem zmieni się w wielobarwną smugę
i nie pozostanie nam już nic innego tylko zamknąć oczy
Ilość odsłon: 1130

Komentarze

sierpień 19, 2017 07:59

Tak, to u mnie :)

Konto usunięte

2-4

sierpień 19, 2017 04:51

Gdzieś coś podobnego czytałem, raczej u ciebie. To było chyba opowiadanie o pociągu donikąd. Czas się skończył, albo świat? Ale ludzie udawali, że nic się nie stało.
To jakoś w podobny deseń.
Chyba, że coś przeoczyłem?
Pozdrawiam.