Pawle,tak, to jedno słowo ,,gwiazdy" w drugim wersie można usunąć, dzięki za komentarz.
Tomku, to zabawa słowem nie udziwnienie, a kot odgrywa w tekście ważną rolę. :) Również dziękuję za czytanie.

usunąłbym pierwsze "gwiazdy"

cicho cichutko
migotliwie umierają
głęboki zapach nocy bezczas
kot na dachu
na końcu wąsów dylematy
czy gwiazdy spadają
na cztery łapy
i czy siódme to życie

nie upieram się przy
zmianach bo w sumie tak też jest dobrze.

podoba się.

Wiersz mi się podoba. Natomiast, czy "Pers Idy" na jakoś sens, oprócz ucięcia "e" i rozbicia na dwa wyrazy? Udziwnienia?
Pozdrawiam.

Piękny, urokliwy, bardzo nastrojowy wiersz. Lubię taką poezję.

:) bo to magiczne zjawisko... ja w tym roku nie miałam możliwości oglądania, niestety, u mnie chmury, chmury, chmury :) pozdrawiam imienniczkę

Doroto, dziękuję za cenny komentarz, trafiłam w czas, bo wiersz kiełkował we mnie od momentu oglądania tego zjawiska w Kudowie, aż do dziś.
Pozdrawiam serdecznie, Dorota Ocińska.

+ ale za forme -

Bardzo mi się podoba. A mówią, że temat kota w poezji jest do granic możliwości wyeksploatowany...tu jest tego zaprzeczenie , tu jest świeżo, jest klimatycznie, a wisienką na torciku jest sprytny tutuł :) a, że kocham koty i perseidy, i jeszcze do tego trafiłaś dokładnie w czas "spadających gwiazd" więc odbieram całość bardzo pozytywnie :) pozdrawiam

dziękuję lu*

Urokliwy wiersz.