aidegaart
i ucichły trąby
palenie niszczy ciebie i twoją rodzinę,
której nigdy nie miałeś, dlatego
arturek ma Artura. Artur ma
kilka długów i rowerek
z luźnymi hamulcami. najczęściej
ucieka na ławkę przed blokiem,
gdzie wzięła początek rzeka
z nieuregulowanym korytem,
płynąc wśród krzaków.
o trujących owocach najczęściej milczy.
nie chce prowokować kłamstw,
których nie spamięta
żaden bursztyn.
trzyma się ręki dziecka.
w głowie powtarza
to moja zemsta po wielokroć
obchodzą go mury tego miasta.
Ilość odsłon: 3609
Komentarze
Konto usunięte
sierpień 19, 2017 18:52
No to pojechałeś. Tylko, że teraz wygląda na niedowagę pierwszej względem drugiej części.
Konto usunięte
sierpień 19, 2017 18:50
dobry wiersz. arturek i artur małymi, tak samo. palenie raczej szkodzi i trudno się odzwyczaić.
bardzo mi się podoba *zamykanie kłamstw w bursztynie.
ogólnie to smutno tu.
Pozdrawiam.
aidegaart
sierpień 19, 2017 18:46
Florian: dla zaostrzenia? Ok, mówisz i masz!
Konto usunięte
sierpień 19, 2017 18:35
No i supcio. ale jednak Artura bym zapisał z wielkiej litery.