aidegaart
i ucichły trąby
palenie niszczy ciebie i twoją rodzinę,
której nigdy nie miałeś, dlatego
arturek ma Artura. Artur ma
kilka długów i rowerek
z luźnymi hamulcami. najczęściej
ucieka na ławkę przed blokiem,
gdzie wzięła początek rzeka
z nieuregulowanym korytem,
płynąc wśród krzaków.
o trujących owocach najczęściej milczy.
nie chce prowokować kłamstw,
których nie spamięta
żaden bursztyn.
trzyma się ręki dziecka.
w głowie powtarza
to moja zemsta po wielokroć
obchodzą go mury tego miasta.
Ilość odsłon: 3605
Komentarze
Justyna Babiarz
sierpień 21, 2017 22:08
:)
aidegaart
sierpień 21, 2017 21:36
a ja dziękuję Państwu za zaglądniecie. nie będę odpowiadał każdemu z osobna - po prostu podziękuję
i pozdrowię..cuś za miły się ostatnio zrobiłem...
Milo w likwidacji
sierpień 21, 2017 11:33
dziękuję za wiersz
Leszek.J
sierpień 20, 2017 17:09
Arturek ma Artura tak jak jaś miał Jana, ale nigdy go naprawdę nie miał więc zazdrości arturkowi.
To taka osobista refleksja nad dobrym wierszem.
Pozdrawiam
Konto usunięte
sierpień 20, 2017 13:10
"arturek ma Artura. Artur ma
(...) jowejek"????
Nie...
Pozdrawiam.
David przez fau
sierpień 20, 2017 12:03
...zrobiłbym pewne przesunięcia w wersyfikacji
__ale to dżobiazg
Po prostu jest wiersz
Konto usunięte
sierpień 20, 2017 11:55
świetny.
Karin
sierpień 19, 2017 20:55
Pomysłowo, fajne metafory i przejścia - skoki skojarzeniowe. Zaciekawił.
Justyna Babiarz
sierpień 19, 2017 19:42
Coś o wewnętrznym dziecku, rozważania Arturka plus lekkie nawiązania do Artura. Smutno na początku, potem raczej poważniej niż smutno. Językowo - bardzo w twoim stylu, w stylu trochę niepokornym, trochę - sprytnie skonstruowanym, "przetrawionym" latami czytelnictwa i pisania, wszystko to jak najbardziej na plus. Zamyśliłam się. Pozdrawiam ciepło! :)
Dorota
sierpień 19, 2017 19:35
Co ty dzisisj taki uległy? Mówisz i masz...to daj jeszcze lowelek :))
A na poważnie dobry tekst.
Pozdrawiam