Brozic
Ludzkości!
Ludzkości, ty Atreusza rodzie! Wśród ciągłych walk idziesz naprzód niespokojna I własną pierś ranisz w tym pochodzie, Głucha na łzy, nienawiścią zbrojna. Przebyty ból płacisz nową męką I chcąc się mścić - mścisz się wiecznie, lecz na sobie, Bo każdy cios twą zadany ręką Spycha cię w dół we krwi i żałobie, Tyś sama jest katem i ofiarą I padasz w proch, kiedy kroczyć chcesz zwycięsko, I tryumf twój jest dla ciebie karą, I zwycięstw szał jest dla ciebie klęską! Lecz mimo klątw, bólu i zwątpienia Przeczuwasz cel, ku któremu dążysz z wolna - On czoło twe zawsze opromienia, Choć ująć go jeszcześ nie jest zdolna.
Ilość odsłon: 1057
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.