point of view
Egoiści
przeciskając się ku życiu
zniekształcają brzuchy matek
w obwisłe worki
rozrywają rozkosz na strzępy
kiedy już umieją zagryzać
noce i cudowne piersi
wysysają to co najlepsze
bańki tłustego mleka toczą z otwartych żył
białymi kołnierzykami szlifują żelazka
dusze do połysku szklanych oczu wpatrzonych
w niknące za oknem warkoczyki przedziałki
tornistry wynoszą z domów tysiące bułek
z szynką i sałatą wyrzucają za śmietnikiem
ten obciach przy chipsach
z szynką i sałatą wyrzucają za śmietnikiem
ten obciach przy chipsach
ubłoconymi butami nacierają przedsionki serc
kiedy klepsydra odwraca się
egoistom czekającym na rozkosz w kolejce jajników
co w każdym ze światów uczynią
prenatalnie jest odpuszczone
a szare rzeki
za oknem spienione
unoszą brudne gacie skarpetki
ciepłą wilgoć z oczu
Ilość odsłon: 1174
Komentarze
Dorota
sierpień 30, 2017 22:18
i mnie się podoba. bardzo dobry tekst. Pozdrawiam :)
Alga
sierpień 30, 2017 16:43
Pamiętam, czytam kolejny raz z przyjemnością, chociaż wiersz, a raczej jego tematyka do najlżejszych nie należą.
Pozdrawiam :)
point of view
sierpień 30, 2017 14:54
... a to i mnie miło :)
David przez fau
sierpień 29, 2017 13:23
...te jajniki psują mi trochę całość
__ale jest pomysł i treść, z którą można się utożsamić ....wszystkie tezy bardzo prawdziwe
...miło było przeczytać
Pozdrawiam
Konto usunięte
sierpień 29, 2017 11:38
wyrzuciłem co uważam za zbędne i odwróciłem kolejność dwóch wersów.
Egoiści
wysysają to co najlepsze
bańki tłustego mleka toczą z otwartych żył
białymi kołnierzykami szlifują żelazka
dusze do połysku szklanych oczu wpatrzonych
w niknące za oknem warkoczyki przedziałki
tornistry wynoszą z domów tysiące bułek
z szynką i sałatą wyrzucają za śmietnikiem
kiedy klepsydra odwraca się
ubłoconymi butami nacierają przedsionki serc
egoistom czekającym na rozkosz w kolejce jajników
co w każdym ze światów uczynią
prenatalnie jest odpuszczone
a szare rzeki
za oknem spienione
unoszą brudne gacie skarpetki
ciepłą wilgoć z oczu
podoba się. pozdro
x l a x
sierpień 28, 2017 20:24
Tematycznie dobre.
Malesza
sierpień 28, 2017 17:38
Bardzo mocny i gorzki wiersz, niektóre frazy kapitalne (praktycznie cała pierwsza i druga strofa), trzecia, gdzie "ubłoconymi butami nacierają przedsionki serc" - świetne. Jedynie co do ostatniej mam wątpliwości, tak jakby liczyła się fasadowość, a prawda była skrzętnie ukrywana w tych rzekach. To co najważniejsze - najmniej istotne. Takie polskie podejście, niech z zewnątrz błyszczy, w środku, jeśli gnije, nikt nie zobaczy.
Rogadałam się. Już czmycham ;)
Mnie się wiersz podobał.
Pozdrawiam;)