Janusz.W
W sile wieku
za oknem wieżowce wbite w ziemie
coraz bardziej skrzypią deski pod nogami
nie szukam odbicia w matowym lustrze
setka jest rodzajem antidotum
wycisza rozum modlitwa do sufitu
uderzasz na ślepo szukając wyłącznika
śmierć na powiekach jest mniej dramatyczna
miłość nad ranem jest jak film na gapę
przez okienko w toalecie wślizgujesz się
z entuzjazmem nabiera fabuła smaku
w oczach falują pozłacane liście
szukam w spojrzeniu okruch romantyzmu
w milczeniu muśniecie warg jasnowłosej
nie doczekałem kolejnego happy endu
wracając do punktu wyjścia
życie we fragmentach w bezsenną noc
jest bardziej bliskie przy blasku ostatniej kwadry
butny do końca wypatrując niedźwiedzicy
pytania za trzy punkty i ślady na szybach
nie usłyszą odpowiedzi alfy i omegi
Ilość odsłon: 1221
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.