Tomek
XXI Wiek
piszę wiersze coraz lepsze
mam szczęśliwe życie
idealne dzieciństwo i wspaniałe dzieci
jestem dla nich sterem i żeglarzem
okręt sprzedany
przecież pracuję nie biorę dożylnie
nie kocham (nie-modne)
poezja interesuje mnie
dawka heroiny co sześć godzin
realność nie istnieje
wszak jestem lubiany
mam tylu znajomych z Facebooka
a sława ustóp
zsuwam się równią pochyłą
wołam o pomoc:
cie-usz-pom-
-spierdalaj
Ilość odsłon: 3740
Komentarze
Joanna-d-m
wrzesień 03, 2017 22:48
Prawie jak smak obłędu
- nie do końca zamknięte rany, jeszcze sączy się „ życie”
Tomek?
a w-21
to kolejność? (wierszy)
czy godzina w!
Pozdrawiam
Tomek
wrzesień 03, 2017 22:29
Zenonie, może się tak czytać. Dla mnie to nudne, jak flaki z olejem; każdy gada tak samo.
Napiszę coś innego, na inny temat.
Pozdrawiam.
Paweł, pozwolisz, że będę sobie pisał, jak chcę? Może Ustup? Nazwa miejscowości, wioska pod Zakopanem? Sława we wsi? A może jeszcze coś innego?
Pozdrawiam.
Konto usunięte
wrzesień 03, 2017 22:20
Tomku wybacz, ale czyta się jak formularz wypełniony przed przyjęciem u psychologa. Moim zdaniem wiersz wymaga przeredagowania.
Pozdrawiam serdecznie.
Konto usunięte
wrzesień 03, 2017 21:48
u stóp, a nie ustóp
i sorry ale podpieranie się licentia poetica
jest akurat w tym wypadku żałosne.
Janusz.W
wrzesień 03, 2017 20:58
każda kreska na szkle,kula to zamknięty świat )))również
Tomek
wrzesień 03, 2017 20:47
Janusz, twoja wersja mnie nie przekonuje. Dla uzależnionego bardzo istotne jest, kiedy NIE pił, że NIE bierze w żyłę itp. Białą heroinę do można do nosa albo w kanał. Peela zapewne bardziej interesuje heroina do palenia (za mojej młodości był tylko brown sugar, teraz coś jeszcze pewnie wymyślono).
Dzięki za twój punkt widzenia.
Pozdrawiam.
Janusz.W
wrzesień 03, 2017 20:36
coraz lepsze piszę wiersze
mam za szkłem szczęśliwe życie
idealne dzieciństwo i wspaniałe dzieci
jestem dla nich sterem
i żeglarzem w kryształowej kuli
okręt sprzedany za śnieżnobiały puch
przecież pracuję i nie biorę dożylnie
nie kocham (niemodne)
w życiu interesuje mnie dawka heroiny
co sześć godzin realność kukieł nie istnieje
wszak jestem lubiany w sklepie pamiątek
mam tylu znajomych z Facebooka
a sława gnije ustóp
zsuwam się równią pochyłą
zjeżdżalnia w każdy śśśśśśśświst
wołam o pomoc:cie-usz-pom-
-spierdalaj
Malesza
wrzesień 03, 2017 16:39
Acha, chyba że tak.
Tomek
wrzesień 03, 2017 15:34
*ustóp? licentia poetica, ale ma swój sens. popatrz na akcenty w tej zwrotce. akcent ważniejszy niż znaczenie...
Pozdrawiam.
Malesza
wrzesień 03, 2017 14:38
Nie rozumiem dlaczego "ustóp"? Gorzki ten tekst. Ale podoba mi się przez tę gorycz, przez sprzedany okręt, heroinę i "cie-usz-pom". Usunęłabym zjeżdżalnię, ale to nie mój tekst.
Pozdrawiam ;)