Motyl
w pogoni
daleko do szczęścia
od tabunów uwięzionych koni
i klatek pełnych wolności
usychaj
razem ze mną
dziki świecie
tutaj
już nie ma nic
do stracenia
omdlewaj
ze mną
w ramiona wiatru
patrząc w oczy księżyca
pozostał pył
ze spalonych gwiazd
szczęścia nadal nie widać
od tabunów uwięzionych koni
i klatek pełnych wolności
usychaj
razem ze mną
dziki świecie
tutaj
już nie ma nic
do stracenia
omdlewaj
ze mną
w ramiona wiatru
patrząc w oczy księżyca
pozostał pył
ze spalonych gwiazd
szczęścia nadal nie widać
Ilość odsłon: 1124
Komentarze
Leszek.J
wrzesień 12, 2017 21:46
Wiersz bez happy endu, tyle mogę napisać.
Pozdrawiam
Tomek
wrzesień 06, 2017 07:58
Pierwsza zwrotka mi się podoba. Reszta - nieco mniej. Jak dal mnie niepotrzebna enteroza, wiersz jest porwany na kawałki (chyba, że było to twoim zamysłem), źle się czyta. I jeszcze nie lubię "gwiezdnych metafor", wchodzi niepotrzebny dla mnie patos w miejsca, w których nie powinno być.
Pozdrawiam.