Malesza
przechył
blisko krawędzi przeżarta rdzą rynna
nie jest żadną barierą
przechył grozi każdemu
wrosłam w ciasnotę
w nieustanną litanię do boga bez dna
ze wspólnymi dziećmi
szczoteczką do zębów i lodówką na głodzie
co dzień dokarmiałam szpiegów
z dziada pradziada strojnych
w wielką płytę
trzeba było podpalić ten dom
nadszedł przechył
rdza okazała się wyschniętą krwią
ślady drobnych stóp zatrzaśnięte
na krawędzi stalowych beczek
ciche jak stłamszone bajki
gazety pomodlą się za mnie
imionami moich dzieci
Ilość odsłon: 1177
Komentarze
Malesza
wrzesień 18, 2017 14:53
Dziękuję raz jeszcze, zostawię "pomodlą".
Konto usunięte
wrzesień 18, 2017 14:46
dobra już zmykam ;) jest dobrze
miłego dnia :*
Konto usunięte
wrzesień 18, 2017 14:45
jutrzejsza prasa, poranna prasa...
Konto usunięte
wrzesień 18, 2017 14:44
jutrzejsze gazety
pomodlą się za mnie
imionami moich dzieci
chyba jednak "pomodlą" jest jak najbardziej na miejscu.
;)
Malesza
wrzesień 18, 2017 14:28
...miało być "do końca potrzebne (gazety)
Malesza
wrzesień 18, 2017 14:27
Dziękuję, Pawle. Może masz rację, może gazety nie są do potrzebne, zastanawiam się też nad słowem "pomodlą", miało brzmieć ironicznie, może lepiej byłoby "wyklną".
Ciepło pozdrawiam ;)
Konto usunięte
wrzesień 18, 2017 14:27
źle to powiedziałem :/
to jest świetnie napisany wiersz
fajny pomysł z "przechyłem" i mocna pointa
jestem na tak, choć szukam dziś czegoś innego.
Konto usunięte
wrzesień 18, 2017 14:14
to jest dobry tekst, choć w sumie niezbyt zaskakujący
"pomodlą się za mnie
imionami moich dzieci"
a to jest mega
czytam bez "gazet" tak trochę w oderwaniu od całości...