Dorota
algorytm przemieniania wody w winę
nie musisz tam wracać, by widzieć odrapane ściany,
słyszeć zgrzytliwy śmiech przy zepsutej windzie, gdy
uciekasz przed palcami, w których zostały twoje włosy.
nie musisz czuć kwaśnego oddechu, by wiedzieć -
nie zrobiłeś tyle ile trzeba.
niech twoja myśl popłynie w kierunku "moja wina",
skulona pod stołem czeka na odgłos chrapania znad blatu.
licz powtórzenia -'mniej niż dziesięć trzyma cię pod stołem,
każe cierpliwie czekać.
weź butelkę z resztą wina -'niech wyleje się do zlewu, zanim znów
napełnisz ją wodą - wtedy odstaw, ostrożnie, by nie przerwać
błogiego snu.
nie zapomnij o okryciu kocem pochylonych pleców, pozbieraniu petów.
zgaś światło i staraj się nie zasnąć.
jeśli myśl nie zmieni kierunku
z ciemności zawsze będzie wychodziła pijana kobieta,
która płacze, tuląc pustą butelkę.
machanie kuchennym nożem to tylko ostre
podkreślenie słów: tego się nie robi matce!
Ilość odsłon: 2883
Komentarze
Malesza
wrzesień 22, 2017 07:22
Ach, bardzo mocny tekst, bardzo "mój", w calości, takie pisanie, takie tematy, tak opisane - uwilbiam.
Pozdrawiam ;)
Tomek
wrzesień 21, 2017 22:14
Nieoczekiwana puenta. Chociaż, w sumie, ta chowająca się pod stołem sugeruje małą dziewczynkę.
Czasami taki nóż sam się wbija, "winna/winny" nie pamięta, co się stało. Pamiętam kobietę, która zabiła męża...
Pijana matka wbija cierń w oko. I nie usunie go żaden lekarz.
Pozdrawiam.
Janusz.W
wrzesień 21, 2017 21:33
biorę w kawałkach ))))poczekam na noc )))pozdrawiam autorkę
Konto usunięte
wrzesień 21, 2017 20:36
Ty to potrafisz Dorotka człowieka wbić w fotel
Mam ciarki ... bardzo dobry wiersz
BARDZO