Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

 

spotkanie 

 

połączyło nas jeszcze to że można się zgubić wśród znajomych 

nie jest żadną tajemnicą zespół doświadczeń panoszący się po korytarzach 

podpierający ściany normalsi nie patrzą prosto w oczy patriotom 

sprzedają usługi potomkom aptekarzy którzy nie znają znoju i łez 

jedni i drudzy za żadną cenę nie ścierpią woni potu 

na szczęście 

sprzeciw wędruje po śródmieściu zawadzając o inne miasta 

nie boimy się zapalić świeczki za to strach nas obleciał 

na myśl jak zbędne są ołtarze by rujnować 

wystarczy kilka słów zużywanych bez opamiętania 

aż staną się pretekstem dla każdego uczynku 

 

kreacja 

 

piszesz 

przyjeżdżam więc szykuj wolne miejsce 

przecież to co najważniejsze noszę 

przy sobie pod sercem 

reszta jest podpaloną butelką z benzyną 

 

narodziny 

 

jeszcze nie opadł dym a już nie zginęła 

na marne wyśpiewywali pobożne pieśni 

kaleczyły resztki wiary od zakrystii 

nadciąga łaskiś pełna tłuszcza 

jednak wolę być

sam na sam 

Ilość odsłon: 2590

Komentarze

wrzesień 22, 2017 21:03

po pierwszym czytaniu ten fragment wybił się na niepodległość:
"podpierający ściany normalsi nie patrzą prosto w oczy patriotom

sprzedają usługi potomkom aptekarzy którzy nie znają znoju i łez

jedni i drudzy za żadną cenę nie ścierpią woni potu

na szczęście"

Jadę dalej.


Potem konsekwentne przejście na ulicę - świetnie spuentowane konflikty społeczne.

"Kreacja" - jakby szukanie swojej przestrzeni, poza tym syfem, co na ulicach.

"Narodziny" - hmmm, dobrze się kończy... chyba

Pozdrawiam

wrzesień 22, 2017 19:10

Dobry a szczególnie "narodziny" pewnie dlatego, że też "wolę być sam na sam".