Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

dom. cztery ściany o niezmierzalnej pojemności obłędu.
wszystko zależy od ilości głów przypadających na metr.
grubości skóry pod cięgi.

gdybyśmy byli razem nastąpiłby wybuch.
nieplanowany koniec żywych i normalnych.
dlatego kłamię. jak z nut. z pamięci
recytuję twój ból. mój strach, że znikniesz.
choć nigdy nie byłeś bliżej niż o przepaść.

ta planeta nie jest gotowa, by unieść nasz ciężar.
odrywają się pierwsze lądy. sylaby, gdy pytam
czy to prawda. zaprzecz.
Ilość odsłon: 2679

Komentarze

wrzesień 29, 2017 22:45

Pawle - ja też nie;)

Maleszo - bardzo się cieszę, że przypadł;)
A początek? Kwestia gustu. Raczej.

Tomku - bywa.

Panie Pawle - do przemyślenia.
Dziękuję za ocenę.

Pijany Zrywie - pomyślimy.

wrzesień 28, 2017 16:13

No i pięknie. Mnie właśnie ten początek zaraził resztą, to dzięki początkowi czytałam. A ty przyszedł walec i wyrównał.
I niech równa, mnie się początek podoba, świetne wprowadzenie.

wrzesień 28, 2017 14:05

Ciekawy, przejmujący wiersz chociaż faktycznie, pierwsza zwrotka coś za długa - nie pasuje do reszty.

wrzesień 28, 2017 09:26

początek zły, słaby i przegadany

wiersz zaczyna się od "gdyby" i po prostu usunąłbym te zbędne początkowe wersy


końcówka doskonała
"ta planeta nie jest gotowa, by unieść nasz ciężar.
odrywają się pierwsze lądy. sylaby, gdy pytam
czy to prawda. zaprzecz."

i to właśnie na jej tle widać, jak słaby jest początek utworu

do przemyślenia

wrzesień 28, 2017 09:08

Nie moja poetyka. Nikt mnie nie bił, znęcano się psychicznie.
Choć, jak się wczytać, to może się podobać: głośny dźwięk organów - nieeee!
Pozdrawiam.

wrzesień 28, 2017 08:56

Ech, już dawno miałam napisać kilka słow pod tym wierszem, bo już pierwsz strofa jest miażdżąca: "metr grubości skóry pod cięgi", strasznie lubię takie pisanie, takie słowa. "Mój" wiersz i kropka ;)
Pozdrawiam ciepło ;)

Konto usunięte

2-32-32-32-32-3

wrzesień 27, 2017 23:44

nie wiem czy ta planeta gotowa jest unieść nasz ciężar czy nie ale przy odrobinie wiary wszystko jest możliwe

na razie nie planuję końca świata.

wrzesień 23, 2017 18:28

Aid, Dundersztyc, Joanno - dziękuję:)

wrzesień 22, 2017 21:04

Powiem krótko, podoba mi się.
Pozdrawiam

wrzesień 22, 2017 20:52

Strasznie mnie wkurwia, jak ktoś się dowala do wiersza, bo to trochę tak, jakby wsadzał rękę w nie swoje majtki. Ale... wybacz, przepraszam itd., co nie oznacza trywializacji powyższej deklaracji, ale "niezmierzalnej" zmieniłbym na mierzalnej. Wg mnie to bliżej prawdy, o ile takowa występuje :) Mnie się podoba. Ciao