Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Starzy ludzie powiadają, że ze szczytu wzgórza idzie się prosto do nieba. Może właśnie dlatego miasteczka i cmentarze budowano na wzgórzach i odgradzano wysokim murem od tego, co nieświęte. Wędrowców i zbłąkane dusze witano znakiem krzyża na wypadek, gdyby im przyszło mieć złe intencje. I nawet liść tańczący na wietrze był boskim obrazem.

- Teraz to już się wszystko pozmieniało – powiedział starzec w podartym płaszczu, gładząc długą, siwą brodę. – Ciężko jest oddzielić sacrum od profanum. Wymieszało się to wszystko, jak kasza ze skwarkami w ogromnym garnku.

- Bo ludzi jest więcej! – odpowiedział kudłaty chłopaka, który na wszystko chciał mieć jakąś odpowiedź. – I chyba zabrakło dla wszystkich miejsca na świętych wzgórzach.

- To jak odróżnić grzeszność od świętości albo żywych od zmarłych? – zapytał mężczyzna.

- Może trzeba się jakoś umówić, że to co dobre góruje nad światem, a to co złe pochodzi z zewnątrz?

-  Tylko co zrobić jak się ktoś zapomni? – dopytywał starzec.

Kudłaty chłopak nic nie odpowiedział, bo właśnie próbował wspiąć się na wielkie rumowisko cegieł z rozebranej kamienicy, która spłonęła doszczętnie zeszłej nocy. 

Ilość odsłon: 1702

Komentarze

październik 06, 2017 19:26

można się zamyślić autorze, mimo odchylenia w niemal groteskę i kabaret. mam nadzieję, że dobrze mnie zrozumiesz.

wrzesień 29, 2017 10:25

Bardzo mi miło :)

lu*

2-5

wrzesień 29, 2017 09:21

Bardzo, bardzo mi się podoba Twoje pisanie!

wrzesień 28, 2017 23:51

biorę tylko profanum ,bo sacrum jakoś nie po drodze)))

wrzesień 27, 2017 12:20

Po takim komentarzu Tomku, to tylko się wzbić ponad chmury, żeby potem upaść na pysk gdzieś w okolicach Próżnej albo Hożej. Dzięki serdecznie!

Lenie już dziękowałem ;)

Wokka, bardzo mnie to cieszy, pozdrawiam i dziękuję!

wrzesień 27, 2017 12:12

Już się robi, dzięki serdeczne!

wrzesień 27, 2017 11:54

chłopak zamiast chłopka
I nawet zwykły liść na wietrze - zostawiłabym tylko: "zwykły liść na wietrze..."
albo żywych od zmarłych (bez "przynajmniej")
rumowisko cegieł, pozostałych ze starej kamienicy. Spłonęła doszczętnie zeszłej nocy.

takie propozycje na szybko. Tekst świetny. Pozdrawiam

wrzesień 27, 2017 11:47

W psychiatrii to istota choroby dwubiegunowej z szybką zmianą faz, lub (częściej) osobowością "narcystyczną"). w ogromnym skrócie i upraszczając: albo jesteś dobrym, pięknym i zachwycającym bogiem, albo nieistotnym obrzydliwym karłem, który niczego nie umie. Pomiędzy tymi stanami nie ma nic pośrodku. W razie, "gdy ktoś się zapomni" lot przez próżnię jest szybki, nieprzyjemny, a upadek bolesny.
Ograniczę się do tej jednej interpretacji, choć widzę ich kilka.
W twoich opowiadankach nikt nie ma racji i jednocześnie mają ją wszyscy. Logika Vonneguta, lubię.
Pozdrawiam.

wrzesień 27, 2017 11:30

Też lubię teksty o kudłatym chłopaku.
Pozdrawiam.

wrzesień 27, 2017 11:11

Jak zwykle mi się podoba. Jestem fanem Twojej prozy. Popraw literówki, bo dużo ich.
Pozdrawiam.