Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

- Nie czuję, kiedy mnie dotykasz. Zupełnie, jakbym już był poza ciałem - powiedział kudłaty chłopak do swojej pierwszej miłości.

- To normalne. – Odpowiedziała pierwsza miłość, a widząc zdziwioną minę chłopaka, dodała – Wszystko się dzieje w twojej wyobraźni.

- Pamiętam, że gdy się uśmiechasz, to ci się robią dołeczki na policzkach!

- Czy wiesz, że już się nie czeszę w kitkę? Nawet nie wiem, czy byś mnie teraz rozpoznał.

- Dla mnie będziesz zawsze zjawiskową blondynką, uczesaną w koński ogon, do której ustawiały się kolejki na szkolnych dyskotekach.

 - A ja nigdy nie zapomnę, jak na mnie patrzyłeś, kiedy graliśmy w gumę. To znaczy… ja grałam, a ty byłeś słupem – zachichotała pierwsza miłość.

- Nie mogłem się wtedy napatrzeć na twoje zgrabne nogi i falującą spódniczkę. A raz poszedłem do ciebie po lekcje, a ty byłaś w samych rajstopach!

- To było tylko przez ułamek sekundy – zaśmiała się miłość.

- Dla mnie wystarczyło na całe życie - powiedział chłopak, błądząc wzrokiem gdzieś po niebie. – Ale nie pamiętam dialogów. Chyba ze sobą nie rozmawialiśmy…

- W dzieciństwie słowa nie są takie ważne – odpowiedziała pierwsza miłość i zniknęła, ale jakaś jej cząstka została w sercu kudłatego chłopaka na zawsze.

Ilość odsłon: 2803

Komentarze

październik 02, 2017 11:03

Dziękuję za komentarze!

Konto usunięte

2-32-32-32-3

październik 01, 2017 00:22

Fajny tekst

Ale skończyłbym na tym: chyba ze sobą nigdy nie rozmawialiśmy.
Ja tak miałem:) miliony rozmów i budowanie wspólnych scenek w ciągu zwykłych dni. Takie bywanie ze sobą ale tylko w głowie.

Ostatnie zdania niepotrzebnie dopowiadają-streszczają cały ciekawy tekst

Pozdrawiam

wrzesień 30, 2017 17:02

Jezu, nie widzicie, że ta "pierwsza miłość" nie jest osobą, ale stanem ducha. Nigdzie nie jest napisane, że - choćby - rozmawiali. "pierwsze miłości" często siedzą w samych facetach, Obiekt może nic o tym nie wiedzieć.
Czy kobiety mają inaczej? I stąd te dziwne, wg mnie, komentarze?
Pozdrawiam.

lu*

2-5

wrzesień 30, 2017 16:45

Szukam kapelusza... :)))

wrzesień 30, 2017 16:31

opowiadanie, wiersz, komentarz, obraz - jak wszystko - może być oceniane wyłącznie pod względem estetyki,
ale może (i powinno) poruszać jakieś głębsze pokłady,

dawać do myślenia, lub moje ulubione - ryć banię :)


dlatego przeczytajcie dokładnie otwarcie tego tekstu (bardzo dobre, abstrakcyjne, odjechane), a potem samo zakończenie (banalne, nudne, przewidywalne), to może załapiecie, że ważne jest jak się zaczyna, ale również jak się kończy.


może jak coś dobre, albo jak się nie ma pomysłu na zakończenie, to lepiej nie kończyć :)
i w dalszym ciągu nie piszę o formie tekstu, ale i o treści.

resztę pominę, bo ekspertów do rozmiarów i kieszonek na prezerwatywy na poemax jest aż nadto :)

wrzesień 30, 2017 12:19

Lubię Twoją metaforykę, owo - wg niektórych - "przegadanie". To jest opowiadanie, nie musi mieścić się w kieszonce na prezerwatywy. Co do podobania , to nie będę się powtarzał, jak mi się coś nie spodoba, to nie omieszkam napisać.
Pozdrawiam.

wrzesień 30, 2017 10:38

ogon czy ogonek - zleży co budujemy.

normalni ludzie we wspomnieniach idealizują, idealizują również zakochanii, więc to z pewnością nie był wamp, tylko zwyczajna, chichoczaca dziewczynka i nazwanie jej zjawiskową blondynką już wystarczy.
na dodatek to dziewczynka z ogonkiem ....i z kolejką, więc może warto się skupić na czym innym niż budowanie obrazków z Harlequina.

może warto się skupić nad zakończeniem?

masz tendencję do przegadywania. może to pod wpływem odbiorców, bo portale wypaczają.

a może to ja jestem wypaczona, bo wolałabym, żebyś mnie zostawił z rozbudzonym i niezaspokojonym apetytem, w jakimś zawiszeniu i refleksji,

żebyś zatrzymał ..:P

Konto usunięte

2-5

wrzesień 29, 2017 16:49

Ten negliż w samych rajstopach jest najbardziej ujmujący :) Patrząc na reklamy rajstop dla dorosłych pań, to ten obraz działa niezawodnie ;)

wrzesień 29, 2017 15:27

Super :)

Konto usunięte

2-5

wrzesień 29, 2017 13:29

Ogon, nie ogonek, skoro blondynka była zjawiskowa. Mianem mysich ogonków określa się cienkie kiteczki z marnych włosów. Czepiam się po babsku - wiem, ale to z sympatii do tekstu :)