Ada
Jesień
dotyka dnia coraz krótszym światłem,
smugami szronu okrywa trawy,
pod chłodnawym niebem października
odsłania nieśmiertelne plejady.
Ta niebieska impresja pamięta
Gwiaździstą noc nad Rodanem w Arles,
gdzie Vincent malował romantykom
mrugające gwiazdy. Wkrótce znikną
bez śladu w delikatnym powiewie.
Czuję radość. Kasztan tak spokojnie
pęka, jakby dostrzegał godzinę,
w której nic złego stać się nie może
- bądź przy mnie, gdy odejdę daleko.
smugami szronu okrywa trawy,
pod chłodnawym niebem października
odsłania nieśmiertelne plejady.
Ta niebieska impresja pamięta
Gwiaździstą noc nad Rodanem w Arles,
gdzie Vincent malował romantykom
mrugające gwiazdy. Wkrótce znikną
bez śladu w delikatnym powiewie.
Czuję radość. Kasztan tak spokojnie
pęka, jakby dostrzegał godzinę,
w której nic złego stać się nie może
- bądź przy mnie, gdy odejdę daleko.
Ilość odsłon: 1154
Komentarze
Dundersztyc
październik 04, 2017 21:09
to z kasztanem, pękaniem, odejściem - bardzo piękne. Dziękuję
Ada
październik 04, 2017 10:50
Rozumiem Tomku, że miałeś to szczęście. Dzięki za odwiedziny:)
Tomek
październik 04, 2017 08:47
Ładnie. A widziałaś w oryginale "Gwiaździstą noc nad Rodanem"? - Tych dwojga ludzi w lewym dolnym rogu obrazu prawie nie widać. Oni są elementem ciemnogranatowego (wybacz: mężczyźni nie umieją nazywać barw) tła.
Pozdrawiam.
Ada
październik 04, 2017 08:22
Jagoda - dziękuję i pozdrawiam:)
piwoniewiersze
październik 03, 2017 12:41
Klimatyczne.