Akinezja
Rzucony
gromadzisz, pojmujesz
ty, czy bardziej on
a mówią że trójca jest najbliżej prawdy
choć zakrzywia prostą zbyt obszerny krąg
warstwa po warstwie wznosisz stos zdarzeń
zapełniasz spichrze i pamięć
na martwicy opierasz czczość kolejnych wrażeń
i w rozwój wierzysz u kresu marzeń
nie wzrastasz lecz odwlekasz przyspieszonym lotem
chciałbyś zawrócić myląc przyszłość z - powrotem
rozpędzony bezradnie zagarniasz przestrzenie
choć bezwładnieś rzuconym donikąd kamieniem…
Ilość odsłon: 2823
Komentarze
Tomek
październik 09, 2017 09:50
O "Kamieniach na szaniec" miałem na myśli treść. Takie książki wkładają w głowy dzieci myśli, żeby zginąć w powstaniu (p. Prezydent). Z wojny wolę Białoszewskiego - bez patosu o syfie. Albo Różewicza. "Do piachu" oglądałaś?
Pozdrawiam.
Akinezja
październik 09, 2017 08:08
Florianie - religia, metafizyka i poezja mają wiele wspólnego, dlatego cytowanie w tym miejscu, rozumiem, że ironicznie, Jezusa Statkiewicza jest pozornie słuszne, lecz w odniesieniu do tego wiersza raczej chybione.
Mgło - dziękuję za przychylność.
Tomku - wśród milionów wierszy nie sposób uniknąć pewnych powtórzeń idei a nawet fraz. Gdybyśmy próbowali ich za wszelką cenę uniknąć, nie napisano by po Grekach żadnych nowych.
Nie sądzę również, że "Kamienie na szaniec" są "kiksem martyrologicznym". Jest to książka o młodych ludziach, którym przyszło żyć w nieludzkich czasach. Tak, byli naiwni i pełni wiary, jak wszyscy w ich wieku. Więc i książka posługuje się prostym językiem skierowanym do młodzieży, a nie do fotelowych intelektualistów.
Tomek
październik 08, 2017 19:22
Źle mi się czyta te potrójne rymy. A końcówka (puenta?) to mi się skojarzyła z jednym z większych kiksów martyrologicznych "Kamienie na szaniec".
Pozdrawiam.
Konto usunięte
październik 08, 2017 17:59
Ładnie słowa płyną :-)
Konto usunięte
październik 08, 2017 16:59
przypomina mi się ton i styl pana ,,Jezusa" Statkiewicza. jeśli nie znasz- do zobaczenia w necie.