point of view
Praca niekoniecznie domowa
na tym polu
nawet ślepcy nie muszą spoglądać w górę
by zobaczyć
na tym polu
zboża pochylają się same
ścielą nisko dostojnie
dogięte kłosami
łaskoczą pełnym zrozumieniem
na tym polu
zamieszkał we mnie
pomiędzy myślami
rozchylił powieki i usta
podzielił się oddechem
na tym polu
pełnym ogromnych zielonych dyń
z czasem robi się różowo
i w tym samym momencie ciasno
co bywa bardzo przyjemne
na tym polu
pierwszy raz pomiędzy oddechami
zrozumiałem
mogę istnieć poza ciałem
wspomnieniem wracać bezbolesnym
na tym polu
ulewnym deszczem obmyty
rosą uwalniam się z ciążenia
zgodnie z prawem wsparcia
prawdziwego zachwytu
na tym polu
przyłożył do moich oczu
mogę istnieć poza ciałem
wspomnieniem wracać bezbolesnym
na tym polu
ulewnym deszczem obmyty
rosą uwalniam się z ciążenia
zgodnie z prawem wsparcia
prawdziwego zachwytu
na tym polu
przyłożył do moich oczu
czarodziejski flet
zdjął z ciała skromność
zrobił z niej mgłę
rozproszył ciemność
na tym polu marzenia
wspomnienia mieszają się z dotykiem
już nie muszę sprawdzać
spoglądam wysoko
płachtą burze przeganiam
zdjął z ciała skromność
zrobił z niej mgłę
rozproszył ciemność
na tym polu marzenia
wspomnienia mieszają się z dotykiem
już nie muszę sprawdzać
spoglądam wysoko
płachtą burze przeganiam
Ilość odsłon: 1010
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.