XaDaX
wyścig
na baczność stawić się na
porannej zbiórce
uzupełnić poziom płynów i wiedzy
naoliwić ręce i zawiasy
w nawiasy z obślinionych obrzynków paznokci
wstawić niepotrzebne słowa
uruchomić śmigła pod sufitem
śmignąć po setkę za róg
wypiąć pupę i nastroszyć pióropusz
upiec kolejny chleb z mąki spod podłogi
postać za postaciami w kolejce po rozum
wrócić z pustymi siatami
zlec na fotelu
zakryć łeb łapami
zasnąć
ze słabości pleść powrozy
smagnięciem bicza ciąć węzły gordyjskie przywar
cięciwą łuku prowadzić
celne riposty na własne lenistwo
w wojennym tańcu zatracić się
wyrywać z rąk liczne pretensje
w ramionach utulić akceptację
pierwotnie ustawiać stopy
nie oglądając się wstecz
zagrać na fujarce
szczury w wyścigach
stratują maruderów zapatrzonych w niebo
chmury mają wąsy
mruczą murmurando
grzmi za lasem
bezpieczeństwo opada na ziemię
z deszczem
umyte ręce wytarte
w ręcznik ważący 21 gramów
Komentarze
Tomek
październik 17, 2017 22:51
A ja tu czytam o wojnie, czy innym kataklizmie spowodowanym ludzką ręką. Niepokój, niepokój. Dużo niepokoju.
"To nie moja sprawa" - mówić wycierając ręce (Piłata) w ręcznik z duszy.
Inaczej piszesz. Czasem zrozumiale, czasem mniej. Czasem wystarczy przeczytać dwa razy (rzadko tak robię, przelatując po Poemaxie).
Pozdrawiam.
x l a x
październik 17, 2017 19:42
Tekst dobry na zajęcia warsztatowe - zabawa w skojarzenia. Można i tak. Wadą tego jest brak przekazu/wrażenia (jak dla mnie)...
Lena Pelowska
październik 17, 2017 14:15
Podobają mi się Twoje wiersze, ale jest w nich coś niepokojącego. Nie wiem na przykład, który z nich wyróżnić, choć niewątpliwie na wyróżnienie zasługują.
Myślę, że to poezja, z jaką czytelnik musi się najpierw oswoić. Pozdrawiam serdecznie