Ada
Powrót
Twoją twarz pokrywa rumieniec,
milczenie budzi niepokój.
Patrzymy z lekkim drżeniem
jak zagubione ptaki,
które przysiadły na zbyt cienkiej gałęzi.
Wiem - mogło być inaczej,
ale nadal czuję ciepły oddech
i przemieniam dni w lotne obrazy.
Gdy znikają,
muszę nakarmić wyobraźnię,
przecież po to jest tęsknota.
Patrzę na dzieło Rembrandta
- dłonie ojca tak bardzo się różnią;
przytul mnie czułą ręką, gdy drugą musisz ukarać.
milczenie budzi niepokój.
Patrzymy z lekkim drżeniem
jak zagubione ptaki,
które przysiadły na zbyt cienkiej gałęzi.
Wiem - mogło być inaczej,
ale nadal czuję ciepły oddech
i przemieniam dni w lotne obrazy.
Gdy znikają,
muszę nakarmić wyobraźnię,
przecież po to jest tęsknota.
Patrzę na dzieło Rembrandta
- dłonie ojca tak bardzo się różnią;
przytul mnie czułą ręką, gdy drugą musisz ukarać.
Ilość odsłon: 1085
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.