Janusz.W
Papierowa egzystencja
między oddechami w gęstym powietrzu
gwiazdy zmartwychwstaną pod powiekami
wyrysują trajektorie i wyruszą
do tyk i chaos przywróci kolejność planet
osamotnione światło w dłoniach rozświetli
zagracony od dziecięcych zabaw przedpokój
w kącie zachrypnięty horyzont
po raz kolejny rzucając kostką na planszy
ożywią ptaki gromadne wyschnięte drzewa
losując kolejny zestaw pytań
rozkwitnie symbioza biegunów
przeciwne wiatry odkryją znamię
zwycięstwa na wieczornej lampie
spod skrzydeł motylicy nocy
powstaną upiory harmonii
przemówią proroczym głosem
do naszej papierowej egzystencji
epilog meta feta exodus
Ilość odsłon: 1303
Komentarze
Janusz.W
listopad 02, 2017 19:11
jednak tak zostawię dziękuję Leszku za wizytę
Leszek.J
październik 24, 2017 21:47
Połączyłbym "do-tyk", wiersz bardzo kosmiczny.
Pozdrawiam
Janusz.W
październik 20, 2017 08:43
dziękuję za opinie)))
Akinezja
październik 20, 2017 08:41
Nadmiar retorycznej egzaltacji przytłacza dość niejasny przekaz.
Janusz.W
październik 20, 2017 08:27
niech i będzie i proroctwo ,można włożyć sweter przez nogi))))
Janusz.W
październik 19, 2017 22:48
raczej świat i wszechświat z innej perspektywy i mieszany wątek))pozdrawiam Flo
Konto usunięte
październik 19, 2017 22:37
Proroctwo...