Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


prawie nie widać jej w olbrzymim fotelu
przez rozłożyste okiennice ciężkiego albumu
przytulone do kolan w bezruchu
wpatruje się w to miejsce na drodze
gdzie pojawiał się wracając do domu

oczekiwanie godzinami przetrzymuje ją w tej pozie

zanurzona w studni wyschniętym palcami
pieści chwile dłonie wilgotnieją
usta głucho rozmawiają z srebrem
uchylają się zaciśnięte powieki
obrazy zlewają w jedno długie życie

zapatrzona
zbiera odwagę na kolejny skurcz przedsionka
przepycha wspomnienia na następną stronę
gdzie huśtawki
mkną tylko w górę
Ilość odsłon: 920

Komentarze

październik 22, 2017 17:26

fajny

październik 22, 2017 16:56

Wydaje mi się, że już czytałam ale są zmiany tyle że nie pamiętam w ktorych wersach - nomentach. Podobało i podoba się nadal.
Pozdrawiam Autora