wokka
groszorób
czternaście lat przed śmiercią
zobaczył krew
we własnej ślinie
wiedział co to znaczy
jednak nie przerwał
podróży na sachalin
suworin płacił
za reportaż po dwadzieścia
kopiejek od linijki
zdążył zbudować domy
w melichowie i jałcie
napisać wiśnowy sad
na miąższu jabłka widzę
krew witaj
paradontozo
Ilość odsłon: 3200
Komentarze
Lena Pelowska
październik 26, 2017 09:22
Aha, na to bym nie wpadła, ale też nie znam Czechowa. Wiśniowy sad obejrzę niedługo w teatrze. Dziękuję za wyjaśnienie.
wokka
październik 26, 2017 09:17
Leno!
Dziękuję za wskazanie literówek. Jak mówią Rosjanie:
smotrit w knigu, widit figu.
Nie powinno się tłumaczyć "o co chodzi" a na pewno nie powinien tego robić autor utworu.
Robię wyjątek:
W opowiadaniach i dramatach Czechowa nie ma "bohaterów pozytywnych". Narrator z "groszoroba" też nie jest takim "bohaterem". Niby martwi się i żałuje, że autor "Wiśniowego sadu" nie przerwał podróży na Sachalin a tak naprawdę interesuje się własną krwią z dziąseł. A słowem "witaj", czyli marnym dowcipem, cieszy się, że ma tylko paradontozę a nie gruźlicę Czechowa.
To zakończenie utworu jest "w duchu" utworów mojego ulubionego Autora.
Lena Pelowska
październik 26, 2017 08:46
Podróży i miąższu. Popraw literówki.
Ciekawie napisane, aż mam ochotę zajrzeć do biografii. Jednak bez zajrzenia do niej, nie wiem o co chodzi z paradontozą, i dlaczego ona właśnie stanowi puentę. Pozdrawiam
wokka
październik 26, 2017 08:20
Tomku!
"Każde dziecko" to żart.
Chodziło mi o te "dzieci", które tworzą i czytają poemax.
Wcześniej, kiedy twoim zdaniem wykorzeniano literaturę zachodnią, nie miałem takiego wrażenia.
W liceum zaczytywałem się w pisarzach amerykańskich Hemingway, Steinbeck, Faulkner, Caldwell i innych, wydawanych głównie przez PIW.
Te książki były dostępne i na pewno nie "wykorzeniane".
Pozdrawiam.
wokka
październik 26, 2017 08:11
Leszku!
Przeczytałem wszystko, co napisał Czechow, wielokrotnie, po rosyjsku, łącznie z listami.
Czytałem wczoraj, na zaśnięcie, wstrząsającą "Pałatę Nr 6".
Jestem "fanem" tego wybitnego klasyka literatury światowej.
Dziękuję za komentarz, pozdrawiam.
Tomek
październik 25, 2017 21:08
Jesteś totalnym optymistą, jeśli sądzisz, że "każde dziecko" wie o czym pisał nie tyle Czechow, ale taki Słowacki (Mickiewicza nie lubię). A kto to był Gombrowicz? Kultura rosyjska jest u nas wykorzeniana od tych 30 lat prawie tak, jak wcześniej zachodnia. Przeciętne dziecko umie czytać ze zrozumieniem (70% dzieci w wieku 10-17 lat)
Pozdrawiam.
Leszek.J
październik 25, 2017 20:44
W szkole nawet lubiłem Czechowa, szczególnie "Śmierć czynownika"
Pozdrawiam
wokka
październik 25, 2017 08:30
Małgorzato!
Też chciałbym mocniejszej puenty ale peel (nie peelka) wolał taką.
Dziękuję za odwiedziny.:)
MW
październik 25, 2017 08:20
Wolałabym mocniejszą puentę. Według mnie czytelne jest to przejście od gruźlicy Czechowa do paradontozy peelki. Pozdrawiam :)
MW
październik 25, 2017 08:20
Wolałabym mocniejszą puentę. Według mnie czytelne jest to przejście od gruźlicy Czechowa do paradontozy peelki. Pozdrawiam :)