Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Nie patrz na mnie przez chwilę. Łapię ciemność w dłonie.
Pomiędzy palce wdarło się zawiedzenie.

Potrafi otworzyć sercu paszczę i wszystko jak było
jest i teraz, i dalej, po wszystkie monumenty kości
wzniesione w czasach lęku i napadów agresji.

Oddech choruje na klaustrofobię,
podobne uczucia zamknięte w słowa.

Przekraczam granice poprzez język metafor.
Giętki jak ciało jogina, dwie spirale kochanków
walczące na tętno. Mokre od potu spojrzenia i usta
coraz szerzej, aż język zostanie pozbawiony wyrazów,
definicji, wszelkiego nazewnictwa, by

pozostały same tylko dźwięki. Pierwotne, poza zasięgiem
myśli, oderwane od ciała. Przez krótką chwilę brzmią w powietrzu.

Najpiękniejsze zaburzenie duszy i ciała. Być wolnym od umysłu
i jego schorzeń. Fakty pozostawić analitykom, wspomnienia cmentarzom,
przyszłość wróżbitom. Póki krew biegnie jak w górach rzeka.

Od obłoków do podnóża. Na moment rozświetla horyzont
i milkną złe szepty, przechodzą w zaćmę, błądzą na skórze
jak mrowiące plecy uczucie, że wszystko jest złudne
.





Ilość odsłon: 1175

Komentarze

Konto usunięte

2-32-32-32-3

listopad 02, 2017 11:34

grzegorz, faktycznie, jest tam zachwyt, ale chyba właśnie nad samym procesem, może w sumie też, że w pewnym sensie nad sobą, że jest taka możliwość,

ale raczej chodziło i możliwość wyrażania czegoś, czego nie da się wyrazić, takie niewyczerpane źródło natchnienia,

jagoda, miło mi, dzięki

październik 31, 2017 10:53

Męczą mnie długie wiersze, ale tutaj ok. Pozdrawiam

Konto usunięte

2-5

październik 31, 2017 10:36

przez to przechodzenie językiem metafor, to oczywiście złudzenie może być. nie zwracaj uwagi. wrócę jeszcze

Konto usunięte

2-32-32-32-3

październik 31, 2017 09:46

Lena, miło i dzięki za zwrócenie uwagi

grzegorz, może, nie wiem o co Ci kaman z samozachwytem. no chyba, że znowu wychodzi ze mnie megalomania, a ja tego nie widzę, ale raczej nie o to chodziło

Konto usunięte

2-5

październik 30, 2017 16:53

dwie ostatnie, początek przepoetyzowany, poza tym ten samozachwyt... oszczedziłbym. przemyslał. dodajesz dużo słów opisujących to co właśnie powiedziałeś, ale moim zdaniem tracisz przez to, . to moje zdanie. pozdrawiam

październik 30, 2017 13:14

Fajnie napisane, odnajduję w tym coś dla siebie.

Mam trzy uwagi - niepotrzebnie kropka na końcu tytułu, brak przecinka w przedostatnim wersie i środkowa strofka wg mnie trochę do przerobienia. Chodzi mi o metafory - mokre od potu spojrzenie i usta, giętki jak ciało jogina i inne - niby poprawnie, ale reszta jest lepiej napisana wg mnie.
Pozdrawiam!