BJKlajza
Instytut osobliwych splotów wydarzeń
gasną latarnie tak znienacka ktoś przemyka potykając się
o taboret ktoś wyje do księżyca ktoś gwiazdy łapie
mimochodem jak w sieć zwinięte prześcieradła
ktoś w kącie ciemnym bawi się sobą
ktoś gdzieś coś potłukł i brzęk się roznosi
po małym świecie w ścianach z chorobą
wtopioną w pył myśli ciszą rozgłosił
gasną umysły tak znienacka ktoś tańczy na stole poplamionym
odciski jak linie papilarne z kubka zbożowej niedocenionej
porankiem pożądanej wieczorem jajecznicy na margarynie
ktoś w kącie ciemnym podcina życie
ktoś coś podpalił i swąd się roznosi
po małym świecie w ścianach z chorobą
wtopioną w mgłę myśli ciszą rozgłosił
gasną latarnie gasną umysły znienacka mimochodem
Ilość odsłon: 1164
Komentarze
Leszek.J
listopad 06, 2017 21:11
Powiem krótko: wiersz jest poprowadzony w ten sposób że szybko "znika" z pamięci czytelnika.
x l a x
listopad 03, 2017 20:31
Za dużo tego "ktoś gdzieś coś" - ta nieokreśloność nie zwiększa zainteresowania 'akcją'. Dużo inwersji niczym nie uzasadnionych np. "na stole poplamionym", "w kącie ciemnym"... przecież tak nie mówimy. A że rymy? Kombinuj inaczej z metaforyką.