x l a x
znaki przejścia na drugą stronę
ostatnio mam złą prasę u boga i wzajemnie
dziś czuję się zmieszany ba nawet wstrząśnięty
gdy proponujesz żałośnie wódkę bez zakąski
przeżywam rozterkę po słowach „załóż krawat i
postaraj się przez chwilę powyglądać inteligentniej”
brak weselnej orkiestry to jedyna zaleta stypy
właśnie zdałem sobie sprawę że istnieję do chwili
aż wybrzmią ostatnie wersy przepisu na życie
potem to już nudna bezalkoholowa nieśmiertelność
czytam bez pośpiechu i z ekonomiką ruchów
stosuję zakładkę z listka papieru toaletowego
podobno każdy ma gdzieś wysoko swoje drzewo
które ścina się na początek sezonu stolarskiego
człowieku wielkiej wiary troglodyto zamyśleń
stań się małym niedowiarkiem mikrym tomaszkiem
nie chcesz być jak kot co nie nadąża za zmianami
w organizacji ruchu popadając w martwą ciszę
tulę reliefy naczynia z napisem roca by podróżować
w czasie gdy rzygacze katedry trzymają się ścian
już tam grzeszę myślą – ciało dostarczę później
myślotok zbliża się niebezpiecznie do granicy ze
ślinotokiem – twoje złote usta chodzą mi po głowie
średnio wypieczone konkluzje ściekają po twarzy
twój ulubiony okrzyk to „hej co w niedzielę na obiad”
a ja nadal nie jestem pewien czy dożyję soboty
rola gazet to odwracanie uwagi od głupich myśli
‘bezzałogowy lot ze zwiedzaniem wschodnich latryn’
‘wyduszanie gąsienicą ropy z pustynnego oblicza’
‘czarny las wędruje pod okna kaplicy sykstyńskiej’
z przekąsem rzucam nagłówki panu bogu w twarz
Komentarze
x l a x
listopad 03, 2017 20:42
Dzięki, dobrzy ludzie ;-)
wokka
listopad 03, 2017 19:33
Błyszczy pomysłami i sprawia wrażenie.
Zabójcza ironia.
Konto usunięte
listopad 03, 2017 19:01
No wiesz, Drogi Peelu, nie tylko bogu (czy Bogu, jak kto woli) - rzucasz też czytelnikowi swemu. A ten kontent jak kot po spyrce. Do syta i bez grzechu. Bóg Ci zapłać, Poeto.