Brozic
*** /pamięć wraca dziś/
odzyskuję ból
wraca mrowienie pod powiekami jak igły
wtapiam się słuchem w twoje słowa
w dotyk zanurzam całą niechęć którą noszą gwiazdy
lęk przed świtem wbija się pięścią
próbuję podnieść z podłogi ostatnio widziane ja
księżyc poświadczy nie mogłam wczoraj pełzać
zapadłam w sen pourazowy tyle się we mnie gorączki zebrało
muszę się uczyć stawiać pierwsze kroki po przedwczoraj
myślałam będę milczeć łapiąc słowa jak gwiazdy w ręce
szukać potrzebnych do utrzymania tętna.
Chcesz mi zaaplikować małą dawkę życia w płynie
wykluczone dziś nie rozchylam nóg nie potrzebuję tego
wolę już za pół godziny narodzić się na nowo bez pamięci
wraca mrowienie pod powiekami jak igły
wtapiam się słuchem w twoje słowa
w dotyk zanurzam całą niechęć którą noszą gwiazdy
lęk przed świtem wbija się pięścią
próbuję podnieść z podłogi ostatnio widziane ja
księżyc poświadczy nie mogłam wczoraj pełzać
zapadłam w sen pourazowy tyle się we mnie gorączki zebrało
muszę się uczyć stawiać pierwsze kroki po przedwczoraj
myślałam będę milczeć łapiąc słowa jak gwiazdy w ręce
szukać potrzebnych do utrzymania tętna.
Chcesz mi zaaplikować małą dawkę życia w płynie
wykluczone dziś nie rozchylam nóg nie potrzebuję tego
wolę już za pół godziny narodzić się na nowo bez pamięci
09/2007
Ilość odsłon: 910
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.