Brozic
*d.d.a*
zawsze zadaję głupie pytania na rauszu
rozkładasz ręce w twarz na ościerz
busola ramion wskazuje wschód-zachód.
Byle do ostatniego słońca
będziemy transparentni przy satelicie
latarenki wyścielają posłanie
na białym obrusie dwa kieliszki i lustro
(nie wiedzieć czemu, bo przecież jest nas dwoje, ale im więcej tym lepiej)
w tym kraju wiosna zawsze pachnie zimno
ubiera się ciasno i smakuje chropowato.
elektrycznie bierze za ręce na pograniczu przyzwoitości.
nalewam wody w pełne butelki i chowam po kątach
z zamiarem że cię oduczę
rozrzedzam światłowstręt w nakrętce
nadzieja zawsze zdycha ostatnia
032014
Ilość odsłon: 867
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.