Brozic
*embrion*
w małostkowości przyglądam się snom dwulatka
ciężkim oddechom o północy
zawsze spał na rozgwiazdę
rozkoszując się wolnością kończyn odkąd
poznał powietrze i przestrzeń
dziś pozwijał się dokładnie jak ktoś inny
zaczyna tym zwijaniem proces
rozkładu niemowlęctwa na dorosłość
dorosły zapach oddechu
gniecie mnie równie boleśnie co wcześniej
nieszczęsna pozycja przypominająca tęsknoty
112003
Ilość odsłon: 916
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.