Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

staję twarzą w plecy

siwiejesz dziwnie od potylicy

skronie odporne na ogień jak leszczyna

mogłabym przysiąc że się dziwnie uśmiechasz

wyczuwasz swoje odbicie w moich oczach

 

/pędzą papilarne linie torów

ślimakiem schodząc się w jedno miejsce

centrum czucia i czasu. czucia czasu

miejsce krwiotwórcze/

 

słoneczniki zakwitają po obu stronach na przekór

chcą utrzeć nosa życiu

 

przedwcześnie budzisz się

stapiasz oczy ze szkłem  w jedność

jak rozgrzany piasek

przerażasz czuwających

 

sęki spadają z nieba z deszczem

nagrzać i podsuszyć

będzie opał na zimę kiedy  się w końcu dowlecze


092010

Ilość odsłon: 811

Komentarze

Nie znaleziono żadnych komentarzy.