Brozic
*wschodzi inaczej niż zwykle*
/czereśnie dojrzały nie popieram
tej radości soków/
coraz dalej mam do domu
robi sie smutno jakby nadchodziła gwiazdka
wyłamuję palce załamuję uśmiech
marszczę miłości do bólu
patrzę na ten obrazek alergicznie
tu wszystko jest używane dotyk najbardziej
/lepią sie do mnie nie moje dzieci a ją
zdeformowałeś na podobieństwo ścierki/
w snach robię krok w tył
piję szczęście i upijam się
nadchodzi czas żeby otworzyć oczy
wytrzeźwieniem w rzeczywistość
dopiero zacząć żyć
062009
Ilość odsłon: 849
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.