Brozic
*na zimę*
szyby trzęsą się jesiennie
słyszysz w czaszce tramwaje przemykają szybko
do jutra. nie mogą się doczekać
odwrotu z pierwszego szeregu
pocztówki poszły z dymem
i te od ciebie płoną w pośpiechu
jakby wymazywały istnienie
orientalnie wydymasz wargi
na czas w moje okno
zamykam cię na świat stój w miejscu jak
ciężary moich piersi.
słyszysz w czaszce tramwaje przemykają szybko
do jutra. nie mogą się doczekać
odwrotu z pierwszego szeregu
pocztówki poszły z dymem
i te od ciebie płoną w pośpiechu
jakby wymazywały istnienie
orientalnie wydymasz wargi
na czas w moje okno
zamykam cię na świat stój w miejscu jak
ciężary moich piersi.
102007
Ilość odsłon: 800
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.