Dorota
rozpycham się w sobie
głaskanie włosów nie pomoże na brak miejsca
w skórze, która prosi: rozetnij mnie
gdy zasnę.
słyszałeś, że człowiek czuje smród gnijących tkanek
zanim zaczną się rozkładać? zanim uwierzy, że jest śmiertelny
układa scenariusz do filmu w przyrodzie nic nie ginie,
tylko zmienia się w egoistyczną wizję robactwa
zżerającego współczucie dla tych co zostaną
więc
gdy już nie będziesz mógł ogrzać moich dłoni
rozetnij, wyjmij mnie ze środka, spal wszystko
przesiąknięte zgnilizną hospicjum.
Ilość odsłon: 1228
Komentarze
Dorota
listopad 09, 2017 20:36
Leszku - dziękuję pięknie :)
Dundersztyc - hmmm...wydaje mi się, że jest jasno napisane...ale autorowi może się tak tylko wydawać :)
zanim uwierzy, ze jest śmiertelny układa scenariusz...
w przyrodzie nic nie ginie, tylko zmienia się...
Pozdrawiam :)
Dundersztyc
listopad 09, 2017 20:26
zanim uwierzy, układa, zmienia się - mam trochę problem z podmiotem czy to jeszcze człek, czy może już scenariusz
Leszek.J
listopad 09, 2017 20:14
To hospicjum unosi się nad wierszem, przenika go, dobrze napisane aż do bólu.
Pozdrawiam
Dorota
listopad 08, 2017 22:10
Dundersztyc - dzięki za wizytę... a co z logicznością? nie wiem w którym miejscu mogłoby dojść do zagubienia...musisz jaśniej napisać :)
Tomek - dzięki, miło, ze się podoba
Pozdrawiam Panów serdecznie :)
Tomek
listopad 08, 2017 22:01
Turpizm zdecydowanie na miejscu. A puenta aż krzyczy.
Podoba mi się.
Pozdrawiam.
Dundersztyc
listopad 08, 2017 21:48
trochę zagubionym logicznie, ale nie tego szukom :) bardzo ładne i szapo na dnie