ryszelie
ucieczka z bieguna
miasto miasteczko klatka schodowa
odcięte od świata podwórko w klubowych barwach
stan umysłu który wchodzi w krew jak dym
helena i jej opowieści
białym uśmiechem wskazuje drogę
do krain tak pięknie martwych
zrywaj się z tego komiksu
borderlajnów zapisanych niezmywalnym tuszem
na skórze cienkiej że widać każdą linijkę
płyń płoń płyń Magellanie z podwórka
mistrzu nocnej wachty tnij warkocze chętnych dziewcząt
po to są
nie trzeba wiedzieć wszystkiego o życiu
najważniejsze zmysły są na końcu języka
i wojna i miłość
ten świt gdy z gorąca przechodzisz w chłód
jednym płynnym ruchem
zostawiając i otwierając ciało
Ilość odsłon: 3820
Komentarze
nobody
maj 13, 2018 16:28
Chciałam zapytać czy peelowi udało się ostatecznie uciec z tego podwórka, czy udało mu się przestać wierzyć w te baśnie heleny, a jeśli tak, to dokąd dopłynął, jak się ma? I zrobiło mi się bardzo smutno, gdy się okazało, że to ostatni wiersz autora tutaj, więc już się pewnie nie dowiem. No jak tak można, napisać taki poruszający wiersz i tak bezczelnie zniknąć.
Motyl
grudzień 07, 2017 21:24
Brawo ! ;)
David przez fau
grudzień 07, 2017 11:48
...po prostu mocno poruszył ___nie znajduję słów do komentarza, który dorównałby poetyce tego wiersza
___miód na serce
Dzięki za możliwość czytania
Lena Pelowska
listopad 30, 2017 05:39
wiersz bardzo podoba mi się. zastanawiają mnie dwie linijki, ostatnia z pierwszej strofki - chyba bym ją zmieniła, oraz ostatnia w wierszu.
jednym płynnym ruchem - zostawiając i otwierając ciało --> czy tu jest zachowana odpowiednia kolejność? nie rozumiem tej puenty ale może to tylko ja...
pozdrawiam serdecznie
Milo w likwidacji
listopad 30, 2017 00:46
Omal nie przegapiłem. A byłoby szkoda, bo wiersz zacny.
Ilczukczuk
listopad 30, 2017 00:11
Oj ryszelie, miło Cię czytać po przerwie. Wiersz - po prostu odczuwam przyjemność.
imre
listopad 18, 2017 00:23
Dla mnie jest tu świat wewnętrzny, brudny dla tych co patrzą, piękny dla tych co dotykają
klimat tworzysz początkowo szorstki. Łatwo się zranić w tych ciemnych uliczkach.. później wprowadzasz barwy, jakby po drugiej stronie zniszczonej okładki był lepszy świat.. choćby na chwilę błyskający oczami i ciepły... A na końcu zatrzaskujesz tę historię, rzucasz w kąt... jakby ze złości, że świat nie potrafi być po prostu dobry
Natomiast wiersz.. bardzo dobry, dziękuję
Pozdrawiam
Leszek.J
listopad 17, 2017 20:55
Podelektuję się - jeśli mogę?
Pozdrawiam
Tomek
listopad 16, 2017 04:24
Fajny. Taki tekst bez "granic". Wszystko przepływa przez podmiot liryczny, jest w tym jakaś mistyka, "borderlajny zapisane niezmywalnym tuszem". To i ostatnia zwrotka najbardziej mi się podobają.
Pozdrawiam i gratuluję nominacji.
Konto usunięte
listopad 13, 2017 10:36
i tu, i tu ;)