WR78
Cięcie
Tak długo przyzwyczajał się do dekapitacji
Że zaczął myśleć o kobiecych nogach
O aparacie który mu zabrano, z którego ktoś wyciągnał kliszę
Czy mikrofon dokładnie zanotował monolog
Trawnik przed jego domem zarósł zupełnie, chyba że zadbali o to jego bliscy
Jedzenie które mu tutaj podawano, zapach i smak, nie miało znaczenia
Na pewno przegapi Bożonarodzeniowego Indyka
Zależało mu jedynie na odrobinie słońca, które wpadało
Przez na wpół otwarte drzwiczki kiedy go karmiono
W pomieszczeniu w którym sie znajdował, jego wzrok nawykł do ciemności
Za każdym razem kiedy otwierały się drzwi, na pamięć miał wyryte słowa
Epitafium, które miał włożyć do swoich ust, słów które nie były jego
Zostało sie tylko ukłonić i wygiąć
Czy ktokolwiek pamięta
Długie nogi kobiet, brunetka w jego typie mija go na ulicy , szpilki
czerwona sukienka, rzęsy i uśmiech wycelowany w niego
kiedy się za nim obraca
A potem, skok
W Ciemność.
Ilość odsłon: 1025
Komentarze
Konto usunięte
listopad 11, 2017 22:20
naginana agonia
Tomek
listopad 11, 2017 22:18
"A potem skok w ciemność" - to chyba z Wysockiego.
Tym razem wiersz do mnie nie przemawia. Może przejadł mi się temat? Może znowu czytam wiersz, który mógłby być napisany bez rozbijania na wersy? Tylko gdzieniegdzie przyciąć. Ale to z mojej strony ogląd.
Pozdrawiam.