Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki



   majowe konwalie
    ale pachną
   komunijne wianki



     jesień 
   kiście jarzębiny
  wplotłam w wianek


     /śmiech/
Ilość odsłon: 2930

Komentarze

listopad 15, 2017 11:49

Leno, mi pierwsze też wydawało się lepsze.
Miło mi więc,że sądzisz tak samo.

W pewnym sensie ekscytuje mnie ta forma poezji.
Lubię poczytać, pozagłębiać się w jej tajniki, popróbować własnych sił i poeksperymentować.

Bardzo mi się spodobało

chłodny świt
po wiankach z jarzębiny
skaczą wróble

Dzięki za czas spędzony z moim haiku:)
Pozdrawiam ciepło:)

listopad 14, 2017 09:04

Dziwna, druga wersja to haiku z serii "no i?", czyli takie, które może jest ładne ale nie niesie za sobą pogłębionej refleksji. Czyli coś w stylu: obiad, rosół na stole. Ponadto kiście jarzębiny są zawsze jesienią, więc "kigo" czyli oznakowanie pory roku się tutaj dubluje. Moje pomysły dla zobrazowania tematu:

popołudnie
w wianku z jarzębiny
stara panna

(tutaj jest refleksja o tym "wianku" i starej pannie. chociaż nie jestem pewna, czy z samego obrazka widać, że ta pani to stara panna :), mogłam przesadzić)

chłodny świt
po wiankach z jarzębiny
skaczą wróble

(chłód, wianki z jarzębiny - nadciąga zima. wróble skaczą, nie wiadomo, czy to radość z powodu śniadania, czy też niepokój, że chłodno i coś trzeba robić by przeżyć).

Pierwsza wersja jest wg mnie lepsza, ma swoiste aha!:
"ale pachną!" i tak bym to haiku zostawiła. Jest pora roku, jest obraz dziewczynek w bieli, jest nagłe wspomnienie czegoś coś może wydarzyło się w przeszłości. Pozdrawiam!

majowe konwalie
jak mocno pachną
komunijne wianki

listopad 13, 2017 13:01

bardzo proszę:)
jest Twoje:)
pozdrawiam:)

Konto usunięte

2-32-3

listopad 12, 2017 21:05

Ładnie :-) ja zabieram nr 2jesienny klimat :-)

listopad 12, 2017 17:10

W zupełności się z Tobą zgadzam, Joasiu.
Też Go bardzo lubię.

listopad 12, 2017 16:41

Zawsze kiedy tylko pojawia się na ekranie czy w radio, bardzo chętnie GO słucham. To fascynujący polonista. Mało takich, aż żal.

listopad 12, 2017 16:18

Poprawiłam na "w"
... a nuż Miodek zajrzy i rozwieje na sto procent wątpliwości:)))
:)

listopad 12, 2017 16:03

kwiaty wplatam w wianek, który to będę nosiła (czyli we wianku na głowie aż do zamążpójścia) - tak mi się wydaje, ale panem Miodkiem to ja nie jestem.




listopad 12, 2017 15:40

Anito:) Joasiu:) dzięki piękne za odwiedziny i za rady, zapewne słuszne.
To haiku napisało się tak jakoś szybko, jak i szybko się wykluło w głowie.
Muszę więc je jeszcze raz przeczytać i pomyśleć chwilkę:)))
Ale czy na pewno "w wianek", a nie "we wianek"?
tak se myślę głośno
i ciepło pozdrawiam:)

listopad 12, 2017 15:23

Obydwa bardzo klimatyczne i się podobają
w jednym wiosna w drugim późne lato, a z uwag to tak jak Anita
Pozdrawiam